Szczerba podał kwotę. "Przestępcze finansowanie kampanii wyborczej PiS"
Podczas Campusu Polska Dariusz Joński i Michał Szczerba poinformowali, że zebrali dowody ws. nielegalnego finansowania kampanii PiS w zeszłym roku. - 23 390 484,40 zł - to jest kwota, którą ustaliśmy z posłem Jońskim na nielegalne przestępcze finansowanie kampanii wyborczej PiS w ubiegłym roku - podał Michał Szczerba.
- Mieliśmy dzisiaj mówić o komisjach śledczych, ale pewnie naoglądaliście się tych komisji, wnioski do prokuratury. O tym będziemy mówili w drugiej części. Zostało 48 godzin do decyzji Państwowej Komisji Wyborczej dot. przyjęcia bądź odrzucenia sprawozdania PiS, a słyszymy, że niektórzy członkowie PKW nie mogą się doliczyć do 400 tys. To stwierdziliśmy dzisiaj, że przyniesiemy dowody, które samy znaleźliśmy - powiedział Dariusz Joński podczas Campusu Polska.
- 23 390 484,40 zł - to jest kwota, którą ustaliśmy z posłem Jońskim na nielegalne przestępcze finansowanie kampanii wyborczej PiS w ubiegłym roku - podał Michał Szczerba.
Szczerba i Joński tłumaczą
Prawo i Sprawiedliwość miało wykorzystać Państwowy Instytut Badawczy NASK do kampanii wyborczej. - Każda partia polityczna zleca prywatnym firmom monitoring internetu, Jak jest oceniana, jak jest oceniana jej wiarygodność, politycy. To jest oczywiste, każda partia tak robi. Natomiast każda partia płaci za to z własnych pieniędzy. PiS tylko od 10 sierpnia do 15 października wyłudził 538 tys. złotych. To tylko w tym przypadku, to jest o 138 tys. zł większa kwota niż ta, której szuka PKW, żeby odrzucić sprawozdanie PiS - tłumaczył Szczerba.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Ekspert o słowach Tuska: Wyborcy nie lubią, jak robi się z nich idiotów
Natomiast Rządowa Agencja Rezerw Strategicznych miała wydać 175 tys. złotych na zakup gadżetów promocyjnych z Funduszu Zapasów Interwencyjnych RARS. - Śladu po tych gadżetach nie ma, ale Michał K. teraz poszukiwany, kandydował z ostatniego miejsca w okręgu 18 z list PiS. Jak Michał K. pojawi się przed prokuratorem, prokurator powinien mu zadać pytanie, co się stało z tymi gadżetami i dla kogo były te gadżety i czy nie były to gadżety na kampanię PiS-u - mówił Szczerba.
- Do tego Rządowe Centrum Legislacji odpowiedzialne za działanie legislacyjne Rady Ministrów. Siedem osób zatrudnionych na rzecz szefa RCL Krzysztofa Szczuckiego, które po prostu robiły robotę w kampanii zamiast w KPRM-ie. Na kampanię ze środków z RCL poszło 214 610, 61 zł - mówił Joński.
Europoseł Joński stwierdził, że politycy PiS "pomylili Fundusz Sprawiedliwości z funduszem wyborczym PiS-u". Politycy PO sprawdzili umowy dotacyjne od 10 sierpnia do 15 października. - 320 umów dotacyjnych co stanowiło około 16 proc. wszystkich umów zawartych przez całe pięć lat. Przez pięć lat tylko 16 proc. umów zostało zawartych pomiędzy 10 sierpnia a 15 października na łączną kwotę 21 092 821,48 zł. W tej kampanii rozdali 2561 sztuk różnego rodzaju sprzętu - podał Joński.
Podali konkretne nazwiska
Europosłowie podczas spotkania wskazali poszczególnych polityków oraz kwoty, które wydali podczas kampanii. Janusz Kowalski w okresie między 10.08 a 15.10 miał rozdać w swoim okręgu wyborczym czeki i sprzęt na 595 tys. złotych. Marcin Romanowski - 261 tys. złotych. Norbert Kaczmarczyk - 216 tys. złotych. Dariusz Matecki 121 tys. złotych. Mariusz Gosek - 120 tys. złotych.
Szczerba ujawnił, że w Ministerstwie Sprawiedliwości powstała specjalna procedura. - Najpierw ustalono czas przekazania czeku, czy sprzętu przez kandydatów Ziobry. Następnie gabinet polityczny wskazywał, który konkretnie kandydat i w którym okręgu wyborczym ma rozdawać ten sprzęt i to Ziobro minister, a zarazem szef partii politycznej Suwerenna Polska podejmował decyzję, który kandydat będzie przekazywał czek - powiedział Szczerba.