Moskwa nie może traktować Polski jak wasala
Niemiecki dziennik "Tagesspiegel" krytykuje w środę twarde stanowisko prezydenta Rosji Władimira Putina w kwestii przyszłości Kaliningradu.
12.06.2002 | aktual.: 22.06.2002 14:29
W komentarzu czytamy: Władimira Putina uważano za partnera, z którym można negocjować. Bez hałaśliwego stawiania żądań, jak za czasów Borysa Jelcyna. Teraz Putin domaga się jednak - w obliczu nieodległego wstąpienia Polski i Litwy do Unii Europejskiej - które uczyni Koenigsberg (Królewiec) wyspą w UE, utworzenia eksterytorialnego korytarza do rosyjskiej enklawy. Nie chce zgodzić się na wizy, nazywając takie rozwiązanie "gorszym od zimnej wojny".
To dziwne, że takie uproszczenia odnoszą skutek w przypadku niektórych polityków na Zachodzie. Nawet kanclerz Gerhard Schroeder uważa, że trzeba wyjść Moskwie naprzeciw - stwierdza komentator.
Jego zdaniem, klucz do rozwiązania problemu znajduje się w Rosji, a zewnętrzna granica UE nie musi dzielić, jeżeli jest właściwie zorganizowana.
Ruch osobowy i handel Niemiec z Polską i Czechami zwiększył się kilkakrotnie, chociaż do dziś przebiega między nimi granica Schengen (granica zewnętrzna UE). Rosyjscy pogranicznicy do dziś nie zrobili nic, aby odprawy graniczne przebiegały w cywilizowany sposób. Z wydawaniem wiz można sobie poradzić, jeżeli Rosja zezwoli na powstanie w Kaliningradzie większej ilości konsulatów. Warszawa i Wilno nie będą oponowały przeciwko nowoczesnemu rozwiązaniu problemu tranzytu - pod warunkiem, że Moskwa będzie traktować je jak partnerów, a nie jak wasali. Trzeba uczynić Rosję bardziej europejską, a nie odwrotnie - napisał dziennik. (mag)