Morderca Pawła Adamowicza. Śledczy sprawdzają, jak Stefan W. planował atak
Prokuratura Okręgowa w Gdańsku zabezpieczyła sprzęt komputerowy Stefana W. Biegli zbadają, czy zostawił on ślady przygotowań do ataku na Pawła Adamowicza. Śledczy sprawdzają też, czy mężczyzna informował kogoś o swoich zamiarach.
Jak informuje portal dorzeczy.pl, prokuratorzy chcą wiedzieć, z kim kontaktował się Stefan W. po wyjściu 8 grudnia minionego roku z zakładu karnego. Chodzi o ustalenie, czy ktoś miał wiedzę o zamachu na prezydenta Gdańska, albo pomógł 27-latkowi.
"(...) zmierzamy do ustalenia tego, czy ktokolwiek mógł mu pomóc albo też czy którakolwiek z osób, z którymi miał styczność, mogła mieć informację, że mężczyzna planuje zamach na prezydenta" - powiedziała portalowi prokurator Grażyna Wawryniuk.
Komputer zabezpieczony. Co z plakietką "media"?
Rzecznik Prokuratury Okręgowej w Gdańsku poinformowała też, że policjanci zabezpieczyli już sprzęt komputerowy znaleziony w mieszkaniu Stefana W. Będzie on przebadany pod kątem śladów wskazujących na przygotowania do zamachu na Pawła Adamowicza. W czasie przesłuchania zabójca nie odpowiadał na żadne pytania, w tym czy i skąd miał plakietkę "media", która miała ułatwić mu przedostanie się na scenę, gdzie dokonał zbrodni.
Zobacz także: Donald Tusk pożegnał Pawła Adamowicza. Łzy i mocne słowa
Stefan W., który w niedzielę zadał śmiertelne ciosy nożem prezydentowi Gdańska, usłyszał zarzut zabójstwa w zamiarze bezpośrednim, w wyniku motywów zasługujących na szczególne potępienie. Został aresztowany na trzy miesiące, ale w więzieniu może spędzić resztę życia.
Masz news, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl