Morawiecki zastąpi Szydło? Staniszkis: poczułabym się w Polsce bezpieczniej
• W mediach coraz więcej jest informacji i spekulacji mówiących, że Mateusz Morawiecki miałby zastąpić Beatę Szydło
• Prof. Jadwiga Staniszkis: poczułabym się wtedy w Polsce bezpieczniej
• Prof. Andrzej Nowak: Morawiecki mógłby być premierem, ale w kolejnej kadencji
• Prof. Rafał Chwedoruk: J. Kaczyński może za pomocą plotek dyscyplinować partię i rząd
W mediach coraz więcej jest informacji i spekulacji, czy Mateusz Morawiecki może zastąpić Beatę Szydło (PiS) w fotelu premiera. On sam ma duże ambicje polityczne. Dla kariery w polityce poświęcił doskonale płatną i prestiżową pracę prezesa Banku Zachodniego WBK.
Dowodem na chęć trwałego związania się z polityką i Prawem i Sprawiedliwością jest też fakt, że wstąpił on do PiS. Ma też, jak informowała WP, zostać wiceprezesem tej partii. W PiS nie ma jednak żadnego własnego zaplecza, a jego pozycja uzależniona jest od wsparcia, jakiego udziela mu prezes Jarosław Kaczyński. Czy ma jednak szanse zostać premierem?
Premier Morawiecki? "Mam nadzieję, że tak"
Na początku 2015 r. bardzo bliski PiS-owi prof. Andrzej Nowak podkreślał, że to nie Jarosław Kaczyński powinien stać na czele rządu. Dziś podtrzymuje swoją opinię, ale uznaje że teraz to już nie wiek Jarosława Kaczyńskiego jest przeszkodą. - Ten argument nie wydaje mi się dziś istotny. Prezes J. Kaczyński potwierdza w ostatnich miesiącach ponad wszelką wątpliwość, że swoją energią i siłą woli przerasta młodszych od siebie polityków - mówi Wirtualnej Polsce.
Wykładowca UJ ma jednak nadzieję, że Szydło pozostanie premierem do końca kadencji. Pytany z kolei o perspektywę na to, aby Mateusz Morawiecki zasiadł w fotelu szefa rządu, stwierdza, że obecny wicepremier ma cechy, których oczekiwał od premiera rządu PiS, czyli że jest "młodą twarzą wykształconego Polaka, który rozumie doskonale potrzeby swojej ojczyzny i czuje się jednocześnie swobodnie w Europie".
Czy Morawiecki może być następcą Szydło? Prof. Andrzej Nowak: - Mam nadzieję, że tak - w ewentualnej drugiej lub trzeciej kadencji rządów PiS, czyli np. w latach 2023-2027 - sugeruje.
Staniszkis: poczułabym się w Polsce spokojniej niż teraz
Inna opinię ma socjolog prof. Jadwigi Staniszkis, która wspierała PiS, a teraz krytykuję tę partię bardzo głośno.
Socjolog z Uniwersytetu Warszawskiego podkreśla zarazem: - Odczułabym ulgę, gdyby TK został przez rząd uznany za instancję, która ma prawo orzekać. Gdyby do tego jeszcze Morawiecki został premierem, to poczułabym się w Polsce spokojniej niż teraz - mówi Wirtualnej Polsce.
W jej ocenie Morawiecki lepiej reprezentowałby Polskę na Zachodzie.
- Gdyby Mateusz Morawiecki objął stery rządu, to zmieniłby wizerunek rządu i uczyniłby go technokratycznym. On nie wikłał się, ani nawet nie komentował sporu wokół Trybunału Konstytucyjnego. Zmiana premiera to byłby ruch, który znacznie podniósłby pozycję Morawieckiego w rządzie, a jest w nim przecież spór co do priorytetów: polityka socjalna czy inwestycyjna? - zauważa. W jej opinii Morawieckiemu jako premierowi łatwiej byłoby zrealizować program gospodarczy, do czego potrzebne jest - wylicza - budowa instytucji, zaufanie Europy i inwestorów, a także współpraca z biznesem.
Chwedoruk: zmiana premiera to olbrzymie ryzyko
Dymisja Szydło? Prof. Rafał Chwedoruk chłodzi emocje: - Uczynienie Morawieckiego premierem byłoby olbrzymim ryzykiem - tak z powodów wewnątrzpartyjnych jak i w kontekście wyborczym. Morawiecki dopiero od niedawna jest związany ze środowiskiem PiS, a jest to przecież partia, która zbudowała swoją pozycję na silnej tożsamości i lojalności. Jeszcze nie jest swój w PiS. Bardzo szybki awans Morawieckiego byłby przez działaczy partii przyjęty krytycznie - komentuje.
Jak podkreśla politolog, PiS ma - po drugie - duże poparcie na wsi i w mniejszych miejscowościach. - Przeciętni wyborcy PiS mają dochody poniżej przeciętnej, a ich liderem politycznym miałby stać się ktoś, kogo roczne zarobki w banku przekraczały zarobki całego ich życia? - dziwi się prof. Chwedoruk.
Wariant awaryjny
Ale znajduje też argument przemawiający za taką nominacją. - Wiele rządów na świecie, które chcą prowadzić prospołeczną politykę gospodarczą, jest narażonych na zewnętrzny atak na gospodarkę, np. spekulacje na walucie, zmiany ratingów. Rząd może próbować politycznie się przed takim ryzykiem bronić - mówi. Formą takiej obrony może być według politologa mianowanie premierem kogoś, kto będzie akceptowany przez świat wielkiego biznesu. - Ale w Polsce to póki co political fiction - pointuje.
Jego zdaniem dominujący wpływ na pozostanie Szydło w fotelu premiera mają sondaże poparcia dla partii politycznych. - Jeśli notowania PiS będą stabilne, a opozycja będzie pogrążona w dysputach o TK, co jest dla większości obywateli drugorzędne, to nie sądzę, aby doszło do zmiany premiera - ocenia. Zwłaszcza, że - dodaje - Szydło nie powinna być autorką żadnych skandali bądź afer.
Właściwy rząd PiS?
Chwedoruk spodziewa się za to rekonstrukcji rządu - za kilka miesięcy. Jak argumentuje, skład rządu jest eksperymentem i sprawdzaniem, kto sobie w nim poradzi. - Właściwy skład rządu Szydło, który weźmie na siebie największy ciężar rządzenia, powinniśmy poznać albo w połowie, albo - co bardziej prawdopodobne - pod koniec tego roku. Zmiana premiera byłaby jednak absurdem, bo sondaże partyjne cały czas są korzystne dla PiS - podkreśla.
Doniesienia o dymisji Szydło kwituje stwierdzeniem, że każdy szef partii chciałby mieć taki komfort jak Jarosław Kaczyński: - Za pomocą plotek może dyscyplinować całą partię i rząd.