Morawiecki wezwany na przesłuchanie. "W charakterze podejrzanego"

Były premier Mateusz Morawiecki został wezwany na przesłuchanie w charakterze podejrzanego - przekazał w TVN24 prokurator krajowy Dariusz Korneluk. Podkreślił, że przesłuchanie posła PiS Krzysztofa Szczuckiego nie zostało jeszcze zaplanowane.

Mateusz Morawiecki
Mateusz Morawiecki
Źródło zdjęć: © East News | Jacek Slomion/REPORTER
Adam Zygiel

W styczniu były premier Mateusz Morawiecki zrzekł się immunitetu poselskiego, co ma związek ze śledztwem dotyczącym tzw. wyborów kopertowych w 2020 roku. Prokuratura zarzuca mu przekroczenie uprawnień.

Immunitetu zrzekł się też były szef Rządowego Centrum Legislacji Krzysztof Szczucki, któremu śledczy chcą postawić zarzuty związane z nieprawidłowym wykorzystaniem środków publicznych.

- W ubiegłym tygodniu wpłynęły oświadczenia obu tych posłów i przekazałem je do Prokuratury Okręgowej w Warszawie. O ile wiem, na ten miesiąc już został wyznaczony termin przesłuchania pana Morawieckiego - powiedział prokurator krajowy Dariusz Korneluk w rozmowie z TVN24.

Śledczy zaznaczył, że były premier został wezwany "w charakterze podejrzanego".

- Co do pana Szczuckiego z uwagi na okres urlopowy, ta czynność nie została jeszcze zaplanowana co do daty - podkreślił.

Korneluk nie chciał przekazywać szczegółów na temat sprawy byłego premiera, zasłaniając się kwestią zapewnienia "prawidłowości przeprowadzenia tej czynności", jaką jest przesłuchanie.

Prokurator zapewnia, że sprawa nie ciągnie się "tygodniami". - Otrzymaliśmy w ubiegłym tygodniu oświadczenie przesłane przez marszałka Sejmu. Ja musiałem te dokumenty przesłać następnie do Prokuratury Okręgowej, a prokuratura wyznaczyła termin. On też powinien być tak skonstruowany, by mógł zapewnić przygotowanie się podejrzanego do przesłuchania - podkreślił.

- Tylko w wypadkach niecierpiących zwłoki, kiedy mamy do czynienia z bardzo szybko przeprowadzanymi czynnościami, na te terminy tak się nie zwraca uwagę. Ale jeżeli tutaj mamy sprawę, która nie wymaga tak szybkiego działania, prokurator jest zobligowany kodeksem postępowania karnego z uprzedzeniem wysłać wezwanie, by podejrzany wraz obrońcą mogli spokojnie do tego przesłuchania się przygotować i tak się dzieje - podkreślił.

Wybory kopertowe w 2020 roku

Wiosną 2020 r. - w trakcie trwającej pandemii COVID-19 - Morawiecki polecił Poczcie Polskiej działania niezbędne do przygotowania i przeprowadzenia wyborów prezydenckich, które w związku z rozprzestrzenianiem się koronawirusa miały odbyć się 10 maja 2020 r. w trybie korespondencyjnym.

Ustawa ws. głosowania korespondencyjnego weszła w życie 9 maja 2020 roku, natomiast Morawiecki już 16 kwietnia 2020 roku wydał dwie decyzje: Poczcie Polskiej - polecającą podjęcie działań zmierzających do organizacji wyborów prezydenckich w formie korespondencyjnej, zaś Państwowej Wytwórni Papierów Wartościowych - polecającą rozpoczęcie drukowania kart do głosowania i innych dokumentów niezbędnych w procesie wyborczym.

Finalnie wybory nie odbyły się 10 maja. Tego dnia Państwowa Komisja Wyborcza stwierdziła w wydanej uchwale, że "brak było możliwości głosowania na kandydatów" i że fakt ten jest równoważny w skutkach z przewidzianym w art. 293 Kodeksu wyborczego brakiem możliwości głosowania ze względu na brak kandydatów. Ostatecznie wybory odbyły się 28 czerwca, a głosowano w lokalach wyborczych.

We wrześniu 2020 r. WSA w Warszawie orzekł, że decyzja premiera Morawieckiego zobowiązująca Pocztę Polską do przygotowania wyborów prezydenckich w trybie głosowania korespondencyjnego rażąco naruszyła prawo.

Według WSA decyzja Morawieckiego naruszyła m.in. konstytucję, Kodeks wyborczy, ustawę o Radzie Ministrów i Kodeks postępowania administracyjnego. WSA stwierdził, że Konstytucja ani inne ustawy nie przyznają Prezesowi Rady Ministrów uprawnień w zakresie zmierzającym do organizacji wyborów powszechnych. Wyrok ten stał się prawomocny pod koniec czerwca 2024 r. po tym, gdy Naczelny Sąd Administracyjny oddalił od niego skargi kasacyjne.

Czytaj więcej:

Źródło: TVN24

Wybrane dla Ciebie

Komentarze (178)