Morawiecki uderza w Hołownię. "Mamy popcorn, show i igrzyska"
"Polityka to nie show - w polityce liczy się konkret i skuteczność" - przekazał Mateusz Morawiecki, krytykując dotychczasowe działania marszałka Szymona Hołowni. Szef rządu krytykuje Hołownię za to, że Sejm dotąd nie zajął się projektami zgłoszonymi przez jego formację polityczną.
03.12.2023 | aktual.: 03.12.2023 11:19
Mateusz Morawiecki został zaprzysiężony na premiera, ale polityk Zjednoczonej Prawicy nadal nie uzyskał wotum zaufania dla swojego rządu. Do głosowania w tej sprawie dojdzie 11 grudnia, ale wszystko wskazuje na to, że misja Morawieckiego zakończy się niepowodzeniem. Większość parlamentarną ma bowiem formacja złożona z Koalicji Obywatelskiej, Trzeciej Drogi i Nowej Lewicy. Jej kandydatem na premiera jest Donald Tusk.
Morawiecki uderza w Hołownię. "Mamy popcorn, show i igrzyska"
Morawiecki stara się przeforsować w Sejmie część niezrealizowanych projektów - dotyczą one m.in. zamrożenia cen energii w roku 2024 oraz zerowej stawki VAT na żywność. Tyle że w związku z prawdopodobną zmianą władzy, marszałek Hołownia nie chce procedować tych ustaw. Demokratyczna większość przygotowała bowiem swoje projekty. To nie podoba się premierowi.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
"Polityka to nie show - w polityce liczy się konkret i skuteczność. Kilka słów na temat kilku ważnych spraw, które czekają" - w ten sposób premier tymczasowego rządu zapowiedział film, w którym zaapelował do Hołowni.
- Zaopatrzcie się w popcorn, bo będzie się działo, zapowiadał marszałek Hołownia. Po pierwsze, polityka to nie show, a służba Polsce i Polakom. Po drugie, dni mijają, a tu nic się nie dzieje dla najważniejszych dla Polaków sprawach. Zero konkretnych pomysłów i odrzucanie rozwiązań tylko dlatego, że przygotował je nasz rząd - powiedział Morawiecki na udostępnionym nagraniu.
- Tutaj widzicie efekty naszej pracy dla dobra obywateli. Projekty ustaw, które są potrzebne, by Polacy żyli godnie: wakacje kredytowe 0 proc. VAT na żywność, tarcza energetyczna. Te ustawy powinny być przyjęte, ale zamiast realnej pracy mamy popcorn, show i igrzyska. Czy o to chodzi w polityce? - zapytał premier, który najpewniej 11 grudnia skończy swoje urzędowanie.
Warto zauważyć, że Zjednoczona Prawica atakuje większość sejmową za bezczynność, podczas gdy jej obóz sam przyczynił się do opóźnienia przekazania władzy w Polsce. Gdyby prezydent Andrzej Duda mianował w tzw. pierwszym kroku na urząd premiera Donalda Tuska, nowa koalicja rządząca miałaby już możliwość przeforsowania w parlamencie swoich pomysłów.
Jeśli Mateusz Morawiecki nie uzyska wotum zaufania 11 grudnia, a wszystko na to wskazuje, to najprawdopodobniej jeszcze tego samego dnia Sejm wskaże na premiera Donalda Tuska. Głosowanie w tej sprawie odbędzie się najpóźniej 12 grudnia. Prezydent Andrzej Duda zapowiedział już, że nie będzie opóźniał ewentualnego zaprzysiężenia gabinetu Tuska.
Czytaj także: