Morawiecki poleci do Kijowa. Spotka się z premierem i prezydentem Ukrainy
W związku z napiętą sytuacją na granicy rosyjsko-ukraińskiej premier Mateusz Morawiecki poleci we wtorek do Kijowa, gdzie spotka się z prezydentem Ukrainy Wołodymyrem Zełenskim i szefem rządu tego kraju Denysem Szmyhalem - przekazał w sobotę Piotr Müller. "Polska wspiera Ukrainę w działaniach, które mają zapobiec agresji Rosji" - podkreślił na Twitterze rzecznik polskiego rządu.
Müller zaznaczył, że celem rozmów Morawieckiego z władzami w Kijowie jest wsparcie wysiłków na rzecz powstrzymania Rosji przed spodziewaną inwazją na Ukrainę. "Zrobimy wszystko, co możliwe, żeby utrzymać pokój w Europie" - oświadczył we wpisie.
Będzie to już kolejne w ostatnim czasie spotkanie polskich władz z najwyższymi przedstawicielami Ukrainy. W ubiegłym tygodniu w Wiśle odbyły się dwudniowe konsultacje między prezydentami Polski i Ukrainy. Andrzej Duda i Wołodymyr Zełenski rozmawiali m.in. na temat bezpieczeństwa.
Ukraina czuje zagrożenie ze strony Rosjan, którzy rozstawiają wojska na granicy ukraińsko-rosyjskiej. Na satelitarnych zdjęciach widać nawet 100 tys. żołnierzy rozmieszczonych w czterech lokalizacjach.
Już po spotkaniu prezydent Andrzej Duda zadeklarował wsparcie dla wschodniego sąsiada zagrożonego przez Rosję.
Zobacz też: Kowal o napięciu na Wschodzie. "Już jesteśmy bezpośrednio zagrożeni"
"Niewielka" liczba żołnierzy USA ma trafić do Europy
W piątek głos w sprawie napiętej sytuacji na Ukrainie po raz kolejny zabrał Joe Biden. - Niedługo wyślę amerykańskie wojska do Europy Wschodniej i krajów NATO. Niewiele - powiedział prezydent Stanów Zjednoczonych.
Biden przypomniał, że w poniedziałek Pentagon postawił "w stan wyższej gotowości" około 8,5 tys. żołnierzy. W skład kontyngentu wchodzą m.in. Brygadowe Zespoły Bojowe (BCT), siły logistyczne, medyczne, lotnicze i wywiadowcze.
Amerykański przywódca po raz kolejny zaznaczył też, że siły te w razie konieczności zostaną rozmieszczone w krajach NATO. Podkreślił, że "nie ma mowy" o wysłaniu ich na Ukrainę.
Morawiecki na zjeździe skrajnej prawicy w Madrycie
W sobotę premier bierze udział w międzynarodowym szczycie europejskich partii konserwatywnych i prawicowych w Madrycie, który odbywa się pod hasłem: "Obronić Europę". Gospodarzem spotkania jest lider partii Vox, Santiago Abascal.
Rzecznik PiS Radosław Fogiel zwracał wcześniej uwagę, że tłem rozmów o przyszłości Europy jest poważny kryzys międzynarodowy wokół Ukrainy.
W zjeździe biorą też udział: premier Węgier Viktor Orban (Fidesz), szefowa francuskiego Zjednoczenia Narodowego Marine Le Pen, Marlene Svazek (Wolnościowa Partia Austrii), Tom Van Grieken (belgijska partia Interes Flamandzki), Mart Helme (Estońska Konserwatywna Partia Ludowa), Aurelian Pavelescu (rumuńska Narodowo-Chłopska Partia Chrześcijańsko-Demokratyczna), Krasimir Karakaczanow (Bułgarski Ruch Narodowy) oraz Waldemar Tomaszewski (Związek Chrześcijańskich Rodzin na Litwie).
Wcześniej lider PO Donald Tusk apelował do Morawieckiego, by nie brał udziału w spotkaniu z "antyukraińską międzynarodówką" w Madrycie. - To znowu ma być powtórka z tego ponurego spektaklu, który miał miejsce w Warszawie kilka tygodni temu - mówił Tusk.