Morawiecki wskazał winnego. Polacy są innego zdania

Największą odpowiedzialność za sytuację, w której rolnicy zdecydowali się na protesty w Polsce, ponosi Komisja Europejska i rząd Mateusza Morawieckiego - wynika z nowego sondażu SW Research dla portalu rp.pl.

Polacy wskazali, kogo uważają za winnego protestów rolników
Polacy wskazali, kogo uważają za winnego protestów rolników
Źródło zdjęć: © PAP | Rafa� Guz

W ostatnim czasie Polska doświadcza licznych protestów ze strony rolników, którzy blokują niektóre miasta i drogi na terenie całego kraju. Głównym postulatem protestujących jest regulacja kwestii importu produktów z Ukrainy oraz zablokowanie unijnego Zielonego Ładu.

W ramach sondażu przeprowadzonego przez SW Research, respondenci mieli za zadanie wskazać, kto ich zdaniem ponosi największą odpowiedzialność za sytuację, która doprowadziła do protestów rolników. Najwięcej, bo aż 27,7 procent badanych, wskazało na Komisję Europejską jako głównego winowajcę. Rząd premiera Mateusza Morawieckiego znalazł się na drugim miejscu, z wynikiem 26,9 proc.

Morawiecki jest innego zdania

Mateusz Morawiecki również wybrał winnego. Były premier nie zgadza się z większością badanych. Według niego to obecny rząd jest wszystkiemu winien. W zamieszczonym przez niego filmie na platformie X, oskarża obecny rząd o zaistniałą sytuację. Zarzuca mu, brak działania. - Rolnicy dziś wyręczyli również w pracy nowy rząd i przygotowali uchwałę, która ma pełne poparcie Prawa i Sprawiedliwości - powiedział były premier.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

- Panie Premierze, panie Marszałku, skoro sami nie potraficie rozwiązać problemów polskiej wsi, czas zacząć słuchać tych, którzy znają się na rzeczy - doradził były premier.

Były premier mówił o wielkim szacunku, jakim darzy rolników a także wsparciu, na które mogą liczyć protestujący ze strony Prawa i Sprawiedliwości. Na koniec zaapelował do rządzących aby nie milczeli i nie czekali z podejmowaniem decyzji.

Sytuacja rolników za rządów Morawieckiego

W 2022 roku pod rządami PiS rolnicy z AgroUnii protestowali pod hasłem: "Nie będziemy umierać w ciszy".

Lider ruchu Michał Kołodziejczak mówił wtedy, że rolnicy zmuszeni są do wyjścia na drogi, bo rząd PiS "nie radzi sobie z obecną sytuacją", a wśród problemów, z którymi zmagają się rolnicy, wymienił m.in.: wysokie ceny nawozów, niezapłacone odszkodowania za straty wywołane suszą, niską cenę skupu świń, "niekontrolowany przywóz żywności z zagranicy", brak ubezpieczeń w sytuacjach kryzysowych takich jak: choroby zwierząt - ASF (Afrykański pomór świń), ptasia grypa, czy klęski żywiołowe, jak grad, ulewy, czy przymrozki.

- Wystarczy już tych pustych obietnic rządu PiS dla polskiej wsi. Rzeczywistość jest taka, że rząd nie robi nic, by poprawić sytuację rolników - mówili politycy PSL w 2022 roku.

Europejski Zielony Ład

Protesty rolników trwają już od kilku tygodni nie tylko w Polsce, ale również w innych krajach Unii Europejskiej. W ostatnim czasie rolnicy demonstrowali na ulicach Warszawy. Ich postulaty obejmują m.in. odstąpienie od przepisów Zielonego Ładu, zabezpieczenie granic przed napływem produktów rolno-spożywczych spoza UE oraz obronę hodowli zwierzęcej w Polsce.

Europejski Zielony Ład to inicjatywa, która wprowadza szereg wytycznych dotyczących rolnictwa, mających na celu osiągnięcie neutralności klimatycznej w Europie do 2050 roku. Wśród nich znajdują się m.in. zasady dotyczące bardziej ekologicznej i mniej emisyjnej produkcji, poprzez odłogowanie gruntów, redukcję użycia nawozów i środków ochrony roślin o połowę, a także obowiązkowe przeznaczenie 25 procent areału ziemi pod uprawy ekologiczne.

Czytaj także:

Źródło: wp/forsal

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (330)