Biskup oskarżony o pedofilię. Znamy decyzję Watykanu
Watykan uznał, że nie ma dowodów, aby biskup Marek Mendyk wykorzystał seksualnie dziecko, o co został oskarżony – ustaliła "Rzeczpospolita". Umorzenie sprawy ze względu "na brak wiarygodnych i niepodważalnych dowodów" potwierdził sam biskup.
05.03.2024 | aktual.: 05.03.2024 10:29
Przypomnijmy, że oskarżenia przeciwko biskupowi Markowi Mendykowi zostały sformułowane w sierpniu 2022 roku. Wówczas na łamach tygodnika "Newsweek" pojawił się wywiad z Andrzejem Pogorzelskim, byłym klerykiem seminarium w Świdnicy.
Pogorzelski utrzymywał, że padł ofiarą wykorzystania seksualnego w latach 90. XX wieku, kiedy jako małe dziecko przebywał w szpitalu. Według jego relacji, rodzina wezwała księdza, aby udzielił mu sakramentu namaszczenia chorych. Gdy w szpitalnej sali pozostał sam z duchownym, ten miał go chwycić za rękę, przysunąć do swoich majtek i dotykać.
"Rzeczpospolita" informuje, że "działając w oparciu o przepisy ustanowione w roku 2019 przez papieża Franciszka, dotyczące postępowania w takich przypadkach, metropolita wrocławski abp Józef Kupny powołał do wyjaśnienia sprawy delegata.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Sprawa trafiła do Watykanu
Zebrane w ramach dochodzenia materiały trafiły do Rzymu. Tam zajęła się nimi Dykasteria ds. Biskupów. Jak ustaliła "Rzeczpospolita", 12 maja 2023 r. umorzyła sprawę "ze względu na brak wiarygodnych i niepodważalnych dowodów".
Biskup Mendyk potwierdził w rozmowie z "Rzeczpospolitą", że otrzymał decyzję Stolicy Apostolskiej jesienią ubiegłego roku. Dodał jednak, że nie informował o niej publicznie, ponieważ toczy się proces cywilny, który wytoczył wydawcy "Newsweeka" o ochronę dóbr osobistych.
- Chciałem najpierw o tym orzeczeniu Watykanu poinformować sąd, nie chciałem, by dowiadywał się o tym z mediów – wyjaśnił.
Czytaj także: