Morawiecki o środkach z UE. "Już wpływają"
Od wielu miesięcy ważą się losy środków z UE, które powinna otrzymać Polska w ramach KPO. Tymczasem z najnowszych informacji wynika, że problemy z niezależnością polskiego wymiaru sprawiedliwości mogą sprawić, iż instytucje unijne zawieszą także wypłatę środków Funduszu Spójności. Mateusz Morawiecki zapewnił we wtorek, że "te pieniądze już wpływają".
18.10.2022 | aktual.: 18.10.2022 15:23
Przypomnijmy, że brytyjski dziennik "Financial Times" poinformował w niedzielę, iż instytucje Unii Europejskiej są gotowe, by zamrozić środki na pomoc regionalną dla Polski w związku z obawami o niezależność polskiego wymiaru sprawiedliwości. Chodzi o 75 mld euro z Funduszu Spójności.
W poniedziałek "Rzeczpospolita" doniosła, że Bruksela miała wstrzymać "praktycznie wszystkie fundusze dla Polski, dopóki nie naprawimy sądownictwa". Jak napisano, chodzi przede wszystkim o wykonanie wyroku Trybunału Sprawiedliwości UE dotyczącego likwidacji Izby Dyscyplinarnej Sądu Najwyższego i związanej z tym konieczności przywrócenia do pracy sędziów odsuniętych przez tę izbę oraz zagwarantowanie sędziom prawa do zadawania pytań prejudycjalnych do TSUE, czyli w praktyce wniosków o interpretację prawa UE.
Także w poniedziałek rzecznik KE ds. polityki regionalnej Stefan de Keersmaecker stwierdził, że "Polska we własnej ocenie stwierdziła, że nie wypełniła jednego z warunków podstawowych dotyczących niezawisłości sądów" umożliwiających wypłatę środków na trzy programy operacyjne w ramach polityki spójności. Dodał, że w tej chwili toczy się dialog między Polską a KE w tej sprawie.
Morawiecki: te pieniądze już wpływają
O sprawę tę pytany był we wtorek premier Mateusz Morawiecki. Reporter TVN24 chciał także wiedzieć, czy premier widzi jakąś szansę na zakończenie konfliktu z UE.
- Widoki na sukces i zakończenie konfliktu są, ale do tanga trzeba dwojga. My wykazaliśmy wiele dobrej woli, czekamy na gest z drugiej strony - odparł premier.
- Ja nie sądzę, by te środki z UE, środki z funduszy rolnych, z Funduszu Spójności, na innowację i wiele innych były zagrożone - mówił Morawiecki. - Wręcz przeciwnie, pierwsze środki już wpływają. Może to nie są duże środki, paręnaście czy kilkadziesiąt milionów złotych, z programu pomocy technicznej, ale one mają bardzo podobny status, jak inne programy - dodał.
- Pan minister Puda, odpowiedzialny za fundusze europejskie, podpisał już większość umów, nie ma po drugiej stronie zastrzeżeń i w związku z tym, gdyby praworządność i procedury po stronie europejskiej coś znaczyły, to w najbliższym czasie zostaną uruchomione pierwsze zaliczki. One są niewielkie, takie same zresztą też dla innych krajów - przekonywał szef rządu.
Morawiecki: uważajcie na wilki w owczej skórze
Morawiecki zauważył też, że w Polsce wywoływana jest sztucznie "burzliwa atmosfera", bowiem "wiele krajów UE jeszcze nie podpisało tych umów, które my mamy zatwierdzone ze strony UE". - Mam więc pełne prawo być dobrej myśli, skoro programy zostały zatwierdzone - dodał.
Reporter TVN24 dopytywał, czy premier nie czaruje rzeczywistości, mówiąc o wypłacie pierwszych środków z UE. Próbował wskazać, że są to środki "techniczne", przeznaczone między innymi na zatrudnienie urzędników, którzy mają obsługiwać poszczególne programy.
Morawiecki nie dopuścił go do głosu. - Jak mówię, że wpłynęły, to trudno mieć jakieś inne zdanie. Albo te środki są, albo ich nie ma - mówił.
- Ci, którzy uważają, że "im gorzej, tym lepiej", są tacy, niestety, po drugiej stronie, drodzy Polacy, uważajcie na te wilki w owczej skórze, oni próbują wywołać nastrój katastroficzny - kontynuował premier. - Tymczasem my mamy wielki kryzys globalny, który dotknął cały świat, nasz rząd stara się radzić sobie z tym na wszelkie sposoby i te środki, uważam, do nas wpłyną - zapewniał Mateusz Morawiecki.
Bądź na bieżąco z wydarzeniami w Polsce i na wojnie w Ukrainie klikając TUTAJ