Morawiecki mówił o PiS‑ie i Tusku. Publiczność buczała
Mateusz Morawiecki wziął udział w spotkaniu z mieszkańcami Krakowa. Mówił m.in o tym, że PiS "musi odbudować się jak najszybciej" oraz o wieloletnich zmianach w partii. Wspomniał także o Donaldzie Tusku. Publiczność wybuczała obydwie wypowiedzi.
04.04.2024 | aktual.: 04.04.2024 21:43
Były premier Mateusz Morawiecki w czwartek uczestniczył w spotkaniu kandydata na prezydenta Krakowa z ramienia Prawa i Sprawiedliwości Łukasza Kmity z wyborcami. Podczas przemówienia mówił, że Prawo i Sprawiedliwość "musi odbudować się jak najszybciej".
- Po 15 października zostaliśmy, co tu dużo mówić, poturbowani, Musimy się na różne sposoby odbudować (...). Nie będzie żadnych szybkich rozwiązań prawdopodobnie. Życzyłbym sobie, żeby takie były, ale trzeba się nastawić na dłuższą perspektywę, na co najmniej kilka lat - powiedział Morawiecki. Po tych słowach obecni na sali ludzie zaczęli buczeć. - Cieszę się z waszego zdrowego sceptycyzmu, oby on był dobrą prognozą, ale lepiej się nastawić na trudną trasę - odpowiedział publiczności były premier.
Morawiecki przypomniał również, że dzień wcześniej Donald Tusk był w Krakowie, po czym zgromadzeni również zaczęli buczeć, ale znacznie głośniej tym razem. Były premier kontynuował wypowiedź, mówiąc, że chwilę słuchał wystąpienia premiera Tuska i zaskoczyła go pewna wypowiedź.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
- Najpierw zaznaczył, że kolejne zwycięstwo Platformy Obywatelskiej jest potrzebne do tego, żeby Polska miała wiatr w żaglach - mówił Morawiecki. Po tych słowach było słychać śmiech na sali. - To taki humorystyczny aspekt wypowiedzi, ponieważ jest dokładnie odwrotnie - dodał.
Morawiecki mówił, że już w koalicji rządzącej "zaczyna im się sypać budżet i finanse publiczne". - Po czym to poznaje? Bo zaczynają krzyczeć, że nie ma pieniędzy. To jest ta ich stara gadka - powiedział. Były premier stwierdził, że rządzący będą chcieli przykryć ten problem, ponieważ "nawet ci Polacy, którzy się nie interesują polityką, najszybciej się połapią".
- Dlatego będą wściekle atakować przede wszystkim mnie, dlatego, że wiedzą, że ja jestem architektem, mogę powiedzieć w czasie teraźniejszym, bo ekonomii, makroekonomii zjawiska ... - próbował dokończyć Morawiecki, jednak tłum zakłócił mu wypowiedź gromkimi oklaskami. - Jeszcze nie wiecie czego architektem, a już dostaje brawa - dodał.