Morawiecki grzmi. "Polska pozostaje przy swoim"
Premier Mateusz Morawiecki po raz kolejny zabrał głos ws. relokacji migrantów. - Polska pozostaje przy swoim stanowisku i przy stanowisku konkluzji Rady Europejskiej z roku 2018 - podkreślił w piątek w Brukseli.
Morawiecki zaznaczył, że "wcześniejsza polityka migracyjna zakończyła się porażką". Według niego Polska jest bezpiecznym państwem.
W tym kontekście premier wskazał, że 96 proc. osób w kraju "uważa, że nie ma żadnego ryzyka wyjścia po zmroku gdzieś w swojej okolicy, pójścia na spacer". - Tymczasem widzimy, co dzieje się w miastach zachodniej Europy - dodał.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Tajemnicze zjawisko atmosferyczne. Zobaczył "podwójne Słońce" na niebie
Szef polskiego rządu mówił także, że część krajów członkowskich chciało złamać, chciało odejść od konkluzji z 2018 r. Dodał, że pojawiała się w mediach wypowiedź unijnej komisarz ds. migracji, że mechanizm relokacji nie jest przymusowy, tylko dobrowolny.
- Więc ja przez dłuższy czas wczoraj właśnie prosiłem o to, aby do konkluzji wpisać, że ten proces jest dobrowolny, że nie jest przymusowy. I co usłyszałem po drugiej stronie? Że nie można tego wpisać, no to jeżeli nie można tego wpisać, to znaczy część Rady Europejskiej chciałaby odejść od swoich własnych zapisów z 2018 roku i chciałaby, aby to był proces przymusowy - stwierdził Morawiecki.
Dodał, że dlatego Polska nie może zgodzić się na konkluzje unijne i najlepszym rozwiązaniem jest referendum krajowe ws. migracji.
- Będzie przeprowadzone za parę miesięcy, tak żeby Polacy mogli się wypowiedzieć, czy chcą bezpiecznego kraju czy chcą takich obrazków, jakie do nas docierają z niektórych miast, przedmieść zachodniej Europy - podsumował.