Morawiecki uderza. "Największe oszustwo przed nami"
Mateusz Morawiecki uderzył w partie opozycyjne. Stwierdził, że ugrupowania już "wykręcają się od większości obietnic", które złożyły w kampanii. W tym kontekście uznał, że wkrótce "możemy mieć do czynienia z największym oszustwem wyborczym w III RP".
W podcaście zamieszczonym w niedzielę wieczorem w mediach społecznościowych Mateusz Morawiecki stwierdził, że tuż po wyborach "zaczęły się ze strony opozycyjnej głosy, że część obietnic może nie być realizowana".
- Niektórzy politycy już zaczęli narzucać narrację o rzekomo wielkiej dziurze budżetowej, podczas gdy w rzeczywistości sytuacja budżetowa jest dziś bardzo dobra - oznajmił.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Według premiera takie głosy ze strony partii opozycyjnych mogą być początkiem "wielkiego odwrotu od ich obietnic" wyborczych.
- Takiego samego, jaki Polacy pamiętają z 2007 roku i z kolejnych lat. Wtedy także pan Tusk obiecywał, że nie podniesie wielu emerytalnego, a to zrobił. Obiecywał również podatki obniżone do poziomu 15 proc. i to CIT, PIT i VAT. Niczego takiego nie zrobił - powiedział.
Morawiecki zaznaczył, że przed wyborami opozycja wiele mówiła o wyborczych oszustwach, m.in., iż obawia się, że wybory nie będą przeprowadzone w sposób uczciwy.
- Mam obawy, że największe oszustwo wyborcze może być dopiero przed nami. Oszustwo polegające na wykręceniu się od większości obietnic, które w tej kampanii wyborczej składano. (...) Biorąc pod uwagę, ile ich złożono, możemy mieć do czynienia z największym oszustwem wyborczym w III RP - ocenił.
Tusk leci do Brukseli. Morawiecki twierdzi, że to "metafora"
- Donald Tusk już zdążył złamać swoją pierwszą obietnicę. Dzień po wyborach miał przecież polecieć do Brukseli i odblokować KPO. Teraz się okazało, że to była tylko metafora. Zobaczymy, iloma jeszcze metaforami posługiwała się przez ostatnie miesiące opozycja - dodał szef rządu.
Przypomnijmy, że wizyta Tuska w Brukseli prawdopodobnie odbędzie się w środę i czwartek.
- Premier Donald Tusk w przyszłym tygodniu będzie w Brukseli, spotyka się z przewódcami europejskich państw. To normalne, że od pierwszego dnia robimy wszystko, żeby pozycja Polski na arenie międzynarodowej wróciła na należne jej miejsce - podkreślał w ubiegłym tygodniu szef klubu KO Borys Budka.
Morawiecki pewny. "Społeczeństwo za polityką PiS"
Morawiecki wskazał, że po wyborach "jedno jest pewne". - Społeczeństwo opowiedziało się za tym, by aktywna polityka PiS była kontynuowana - powiedział.
- Wynik tych wyborców pokazał także, że Polacy oczekiwaliby większej równowagi sił w parlamencie. W przyszłym Sejmie swoich reprezentantów będzie miało każde z liczących się stronnictw - od różne partie na lewicy, poprzez Trzecią Drogę, PSL, Polskę 2050, aż po Konfederację i równowaga ta musi stać się podstawą do wspólnego działania na rzecz lepszej przyszłości, do współpracy, a nie do wojny, czy opozycji totalnej, opozycja powinna być konstruktywna - podkreślił.
Czytaj także: