Morawiecki do Merkel: nic o nas bez nas
"Nic o nas, bez nas" - te słowa podczas środowej rozmowy z Angelą Merkel, przekazał Mateusz Morawiecki. Wypowiedź miała dotyczyć ustaleń ustępującej kanclerz Niemiec z Alakasanderem Łukaszenką w temacie kryzysu na granicy polsko-białoruskiej.
- Podkreśliłem kanclerz Merkel, że żadne ustalenia, które mogłyby dotyczyć Polski nie mogą być uzgadniane bez naszego udziału - nic o nas bez nas - przekazał w czwartek Mateusz Morawiecki. - Pani kanclerz to przyjęła.
Wypowiedź dotyczyła rozmowy, którą szef Rady Ministrów odbył dzień wcześniej z kanclerz Niemiec Angelą Merkel. Podczas niej Premier RP i Kanclerz Niemiec dyskutowali o sytuacji na granicy polsko-białoruskiej. Poruszono m.in. temat koordynacji reakcji unijnej na aktualny etap kryzysu na zewnętrznych granicach UE. Przed rozmową z Premierem Morawieckim kanclerz Merkel odbyła dwie rozmowy z liderem reżimu białoruskiego Alaksandrem Łukaszenką.
Kryzys na granicy. Zarembiuk: białoruscy przedsiębiorcy dziękują Aleksandrowi Grigorjewiczowi
Korytarz humanitarny. Premier nie zna ustaleń
Jak poinformowała Natalla Ejsmant, rzeczniczka Łukaszenki, ten podczas rozmów z niemiecką kanclerz zaproponował, by "UE stworzyła korytarz humanitarny dla 2 tys. uchodźców, którzy znajdują się w obozowisku". To znajduje się w pobliżu polskiej granicy.
Pytany w czwartek o plany stworzenia takiego korytarza premier Mateusz Morawiecki poinformował, że nie zna szczegółowych ustaleń, a o sprawie słyszał jedynie z ust "rzeczniczki jednego z ministerstw, czy też pana Łukaszenki".
"Przestrzegam przed tym. Oczywiście, jeżeli Niemcy chcieliby podstawić samoloty i transportować kogokolwiek na zachód z terytorium innego państwa, to jest ich prerogatywa, ale przestrzegam przed tym, ponieważ każdy taki ruch będzie ośmielał Łukaszenkę i jego faktycznego mocodawcę do kontynuacji tego działania" - zaznaczył premier.
Premier dodał, że dawałoby to "niepotrzebną nadzieję przemytnikom ludzi na to, że ich działania mogą być skuteczne". "Uważam, że powinniśmy poprzez naszą solidarną i zdecydowaną politykę i obronę granicy doprowadzić do tego, że migranci wrócą z powrotem do domu. Możemy im w tym pomóc - możemy pomóc im w sfinansowaniu lotu z Białorusi, z Mińska, do Bagdady, do Irbilu, o Stambułu czy gdziekolwiek indziej, ale naszego stanowiska co do sztucznie wywołanego ruchu migracyjnego na pewno nie zmienimy. Będziemy bronić naszej spójności terytorialnej i będziemy tutaj bardzo zdecydowani" - zaznaczył.
Duda ostro o telefonie Merkel na Białoruś
Do rozmów Kanclerz Niemiec z Alaksandrem Łukaszenką odniósł się też prezydent RP Andrzej Duda. Podczas szczytu w Czarnogórze zapytany rozmowę z prezydentem Niemiec - Frankiem-Walterem Steinmeierem odpowiedział:
- Powiedziałem prezydentowi Niemiec, że Polska nie uzna żadnych ustaleń ws. sytuacji na granicy polsko-białoruskiej, które zostaną podjęte ponad naszymi głowami - dodał prezydent Duda.
Andrzej Duda, dodał, że jeżeli miałoby dojść do jakichkolwiek ustaleń wiążących stronę Polską, to muszą o nich wcześniej zdecydować same władze kraju.
- Jesteśmy suwerennym państwem, które ma prawo samo decydować o sobie i będziemy to prawo egzekwowali w sposób bezwzględny - podkreślił na konferencji prasowej Andrzej Duda.
Merkel rozmawiała z Łukaszenką
O rozmowie Angeli Merkel z Alaksandrem Łukaszenką informowaliśmy w Wirtualnej Polsce. W jej trakcie omówiono sytuację na pograniczu polsko-białoruskim, w szczególności zaś problemu migrantów koczujących przy granicach z Polską, Litwą i Łotwą. Jak wynika z nieoficjalnych ustaleń reportera Michała Wróblewskiego, rozmowa z Łukaszenką została sceptycznie odebrana przez resort dyplomacji.
Źródło: PAP/Widomości WP