Monika Olejnik i TVN24 mają problem. Spływają kolejne skargi po "Kropce nad i"
Jak dowiaduje się Wirtualna Polska, rośnie liczba skarg na wtorkowe wydanie "Kropki nad i", w którym Monika Olejnik swoim pytaniem o pochodzenie żony Radosława Sikorskiego podenerwowała szefa MSZ.
15.11.2024 11:29
Radosław Sikorski był we wtorek gościem Moniki Olejnik w programie "Kropka nad i". Rozmowa przebiegała spokojnie i nic nie zapowiadało kontrowersji, które wywołało ostatnie pytanie prowadzącej.
– W "Tygodniku Powszechnym" przeczytałam o tym, że dla członków KO problemem jest pochodzenie pana żony. Co by pan odpowiedział autorowi "Tygodnika"? – zapytała Olejnik o Anne Applebaum, amerykańską dziennikarkę pochodzenia żydowskiego i żony Sikorskiego.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Minister początkowo unikał odpowiedzi, ale po naciskach prowadzącej stwierdził: – Ja bym powiedział, że jest już świecką tradycją, że pierwszymi damami powinny zostać osoby pochodzenia żydowskiego
Po tej wypowiedzi program się zakończył. Radosław Sikorski nie poczekał jednak na wyłączenie kamer, szybko wstał u opuścił studio, nie żegnając się z prowadzącą.
Kolejne skargi wpływają do KRRiT
Sikorski zajście w studiu TVN24 bardzo szybko w ostrych słowach skomentował za pośrednictwem serwisu X. Jakiś czas później przeprosiny na Instagramie wystosowała sama Olejnik, ale mimo koncyliacyjnego wpisu widzowie pozostali oburzeni.
Wyraz temu dali, pisząc m.in. skargi do Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji.
"W tej sprawie wpłynęły do KRRiT skargi indywidualne. Zarzuty dotyczą wykorzystywania stereotypów antysemickich w rozmowie o kandydaturach w wyborach prezydenckich" - przekazała WP rzeczniczka prasowa Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji Teresa Brykczyńska. Jak dodała, "zostało już wszczęte postępowanie wyjaśniające".
Głos w sprawie zabrał też przewodniczący KRRiT Maciej Świrski.
– Prawdopodobnie tych skarg będzie więcej. Rozpoczęliśmy postępowanie wynikające z tego, że te skargi wpłynęły. Będziemy sprawdzać jak wygląda to z punktu widzenia samego programu, jaka jest dokumentacja tego programu. Nie możemy się opierać na oglądzie, takim jaki widzimy w telewizji, tylko trzeba mieć ten materiał cały do rozpatrzenia i sprawdzić jak to się ma do kwestii prawnych, czy takie pytanie jest wzbudzaniem nastrojów antysemickich czy nie. To jest kwestia oczywiście drażliwa, ale będziemy to rozpatrywać – stwierdził na nagraniu opublikowanym m.in. na YouTube.
Od środy do dziś liczba skarg zwiększyła się czterokrotnie. Jak dowiedziała się WP, obecnie jest ich już osiem. Wszystkie dotyczą "wykorzystywania stereotypów antysemickich" przez Monikę Olejnik.
Michał Fedorowicz, dziennikarz Wirtualnej Polski