Wnuczka Millera trafiła do szpitala. Były premier komentuje jej stan zdrowia
U wnuczki byłego premiera zdiagnozowano autoimmunologiczne zapalenie tarczycy, czyli chorobę Hashimoto, która negatywnie wpływa na odporność. Teraz okazało się, że wymagała hospitalizacji. Stan zdrowia wnuczki skomentował Leszek Miller.
05.12.2021 18:40
Kilka dni temu Monika Miller, za pośrednictwem poinformowała o swojej dolegliwości za pośrednictwem mediów społecznościowych. Wokalistka i modelka cierpi na chorobę Hashimoto. Teraz okazało się, że celebrytka wymaga hospitalizacji.
Na łamach "Super Expressu" na temat jej stanu zdrowia wypowiedział się dziadek, czyli były premier Leszek Miller.
Czytaj także: Śmierć policjanta w Łodzi. Ustalenia śledczych
Leszek Miller o wnuczce, która trafiła do szpitala. "Nie ma żartów"
- Trzymam kciuki za Monikę w ogóle w życiu, a teraz jak najbardziej za jej zdrowie. Nie ma Monika żadnych guzów, czuje się słabo, ale po to idzie do szpitala, żeby poddać się badaniom i żeby było lepiej. Mam nadzieję, że z wnuczką będzie dobrze. Trzymam kciuki za jej zdrowie — powiedział Leszek Miller w rozmowie z "Super Expressem".
Monika Miller, wnuczka byłego premiera, zdobyła popularność, występując w programie "Taniec z gwiazdami". Oprócz tańca jej wielką pasją jest muzyka oraz modeling. Monika Miller jest także bardzo aktywna w mediach społecznościowych. Jej profil na Instagramie obserwują dziesiątki tysięcy użytkowników serwisu.
Monika Miller: Niektórzy skretyniali celebryci
Gwiazda chętnie dzieli się z fanami informacjami ze swojego życia, a także zabiera głos w społecznie ważnych kwestiach, np. szczepienia. Pod koniec listopada wypowiedziała się w ostrych słowach na temat ogłoszenia aktualnego rekordu czwartej fali koronawirusa oraz liczbie zgonów.
- Ponad 28 tysięcy zakażeń, ponad 400 zgonów… to liczby tylko z dzisiaj. Od początku pandemii zmarło ponad 80 tysięcy osób - to tak jak zlikwidować 2 miasta wielkości Żyrardowa. Czy to naprawdę w dalszym ciągu zbyt mało, żeby co niektórzy skretyniali celebryci przestali się odzywać? Czy jesteście w stanie wziąć odpowiedzialność za tych, którzy przez Was się nie zaszczepią i umrą? Pewnie nie. Możecie jeszcze bardziej mnie znielubić po tym wpisie. Szczerze? Mam to gdzieś. Nie będę jednak przykładała ręki do tego, co się dzieje i powiem wprost! Ludzie szczepcie się! Nie wierzcie ignorantom. Oni wielu rzeczy już byli w stanie się wyprzeć. #szczepimysię — napisała na swoim facebookowym profilu.
Źródło: "Super Express" / Facebook