PolskaMON: ponad 11 tys. osób chce dobrowolnie przejść szkolenie wojskowe

MON: ponad 11 tys. osób chce dobrowolnie przejść szkolenie wojskowe

Szef MON Tomasz Siemoniak poinformował, że ponad 11 tys. osób chce dobrowolnie przejść szkolenie wojskowe. Jego zdaniem duża liczba ochotników to jeden z powodów do znaczącego podniesienia rangi Wojewódzkich Sztabów Wojskowych.

MON: ponad 11 tys. osób chce dobrowolnie przejść szkolenie wojskowe
Źródło zdjęć: © WP.PL | Łukasz Szełemej

14.07.2015 | aktual.: 14.07.2015 14:27

Wicepremier Siemoniak w towarzystwie swego doradcy gen. Bogusława Packa odwiedził we wtorek Wojewódzki Sztab Wojskowy w Łodzi. Mówił tam, że w najbliższej przyszłości znaczenie WSW w całym kraju będzie rosło. To efekt m.in. dużej liczby osób zgłaszających się na przeszkolenie, jak również reformy Narodowych Sił Rezerwowych.

- Dokonaliśmy podsumowania pierwszego etapu rozpoczętej w marcu akcji rejestrowania ochotników, którzy są chętni do przeszkolenia. Z satysfakcją powiem, że ponad 11 tys. osób się zarejestrowało i w drugiej połowie roku przewidujemy różne formy działań nakierowane na te osoby - powiedział Siemoniak.

Podkreślił, że bardzo ważne jest dla niego to, żeby akcja była poważna i nie została potraktowana przez zgłaszających się jako przygoda, tylko "żeby coś dodała systemowi obronnemu państwa". Gen Pacek dodał, że jest na to duża szansa, bo ponad 7 tys. z tej grupy ochotników chce odbyć normalne, czteromiesięczne szkolenie przygotowawcze.

- To pewien fenomen w Polsce, że tysiące ludzi chce iść do wojska. Na to potrzebne są środki. WSW i WKU (Wojskowa Komenda Uzupełnień - przyp. red.) ma tych ludzi selekcjonować, opracowywać, przyjmować, rozmawiać z nimi. To ogromna robota - powiedział Pacek.

Wskazał też, że wprowadzana reforma NSR tworzy w Polsce na czas pokoju "komponent terytorialny", którego przez wiele lat nie było. Wyjaśnił, że w założeniu tej reformy pod WSW i WKU podlegać będą małe jednostki terytorialne, które "na wypadek poważnych zagrożeń mogą być rozwijane".

Siemoniak podkreślił, że MON chce "dociążać" WSW i WKU takimi zadaniami, mając świadomość, że po likwidacji okręgów wojskowych są to jedyne struktury wojskowe pokrywające równomiernie całe terytorium państwa. - To tu się zbiega informacja, jeśli chodzi o współpracę ze światem zewnętrznym - powiedział minister.

- Na ogół jeżdżę do jednostek i różnych instytucji. Pracując nad wzmacnianiem bezpieczeństwa państwa widzimy jednak zupełnie nową, mocniejszą rolę WSW. Bardzo bym chciał, żeby szefowanie WSW było elementem w karierze oficerów. Zasób doświadczeń jaki tutaj się zdobywa jest ogromny. To współpraca z całym sektorem pozamilitarnym - z instytucjami mundurowymi, wojewodą, starostami - mówił Siemoniak.

Jego zdaniem WSW powinny stanowić kręgosłup systemu bezpieczeństwa państwa, organizujący obronę opartą na rezerwistach i współpracy z organizacjami proobronnymi.

- Myślę, że te zadania nowe sztaby podejmą i rzeczywiście ich rola w ciągu najbliższych miesięcy, lat będzie rosła i wszyscy, którzy są zaangażowani, zainteresowani sprawami obrony będą wiedzieli, że to jest to miejsce, gdzie różne sprawy się zaczynają, gdzie można przyjść, przyjechać i zawsze znaleźć pomoc - powiedział Siemoniak.

Dodał, że z nową rolą WSW będzie się wiązało m.in. wzmocnienie etatowe, a "Sztab Generalny pracuje nad szczegółami".

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (37)