Molestowanie w Kościele: biskup zapłaci za ujawnienie danych
Biskup Trewiru Stephan Ackermann ma wypłacić odszkodowanie za ujawnienie danych ofiary molestowania. Taką decyzję podjął niemiecki sąd.
Biskup Stephan Ackermann ma zapłacić 20 tys. euro odszkodowania za naruszenie dóbr osobistych pracownicy diecezji Trewiru, która doświadczyła przez to traumy – orzekł w środę sąd pracy w Trewirze.
Ponowna trauma
Sprawa dotyczy kobiety wykorzystywanej seksualnie przez proboszcza. Jako młoda pracownica katolickiej parafii w latach 80. była przez duchownego zmuszana do seksu, a gdy zaszła w ciążę - do aborcji.
Sprawa kobiety stała się głośna w latach 2000, jednak także w mediach nie ujawniano jej danych. Występowała pod pseudonimem Karin Weißenfels; do marca 2022 roku, gdy właśnie biskup Ackermann ujawnił jej nazwisko podczas konferencji z udziałem pracowników swojej diecezji.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Posłanka o pozwie: jestem w stanie to udowodnić
Kobieta pozwała hierarchę, argumentując, że doświadczyła przez to powtórnej traumy. Sąd potwierdził te fakty podczas postępowania i orzekł, że duchowny ujawniając nazwisko ofiary proboszcza, naruszył jej dobra osobiste.
Diecezja nie będzie się odwoływać
Wyrok nie jest prawomocny. Jednak wcześniej osiągnięto porozumienie, a diecezja poinformowała, że wraz z biskupem zaakceptowała wyrok i nie będzie się odwoływać.
- Biskup Ackermann zapłaci tę kwotę - napisano w oświadczeniu. - Jesteśmy zadowoleni. Całkowicie wygraliśmy - oświadczył z kolei prawnik powódki.
Z uwagi na polubowne rozstrzygnięcie sprawy wyrok nie był zaskoczeniem, jednak sąd na środę wezwał biskupa do osobistego stawienia się na rozprawie. Duchowny się nie pojawił, co prawnik powódki ocenił jako "rozczarowujące". Wcześniej biskup Ackermann przeprosił kobietę za ujawnienie jej danych.
Czytaj więcej: