Molestowane niemowlę. Sąd przedłużył areszt dla podejrzanego

Ta sprawa wstrząsnęła Polską. Matka 7-miesięcznej dziewczynki oskarżyła partnera o molestowanie swojej córki. Biegły lekarz potwierdził, że dziecko zostało wykorzystane seksualnie. Sąd przedłużył właśnie areszt dla podejrzanego.

Molestowane niemowlę. Sąd przedłużył areszt dla podejrzanego
Molestowane niemowlę. Sąd przedłużył areszt dla podejrzanego
Źródło zdjęć: © East News | ZOFIA BAZAK
oprac. BAR

Sąd Okręgowy w Kaliszu przedłużył okres tymczasowego aresztowania podejrzanego o molestowanie 7-miesięcznej dziewczynki do 28 listopada - przekazał w środę PAP prokurator Marcin Kubiak z Prokuratury Okręgowej w Ostrowie Wlkp.

Jak wyjaśnił prokuratura w Pleszewie, gdzie prowadzone jest postępowanie, oczekuje na sporządzenie ekspertyzy w dziedzinie genetyki oraz na uzupełniającą ekspertyzę biegłego w dziedzinie medycyny sądowej "dla uszczegółowienia informacji i okoliczności odnoszących się do stwierdzonych na ciele dziecka obrażeń".

Dodał, że prokurator uzyskał też kompleksową opinię biegłych psychiatry i seksuologa na temat skłonności pedofilskich mężczyzny "lecz z uwagi na sferę, jaką obejmuje ta ekspertyza, a więc stanu zdrowia osoby, nie mogę przekazać informacji, które zawierają się w konkluzji opinii".

Matka dziewczynki zauważyła siniaki na jej udach

Do zdarzenia doszło na początku marca na terenie powiatu pleszewskiego (Wielkopolskie). Kobieta zawiadomiła miejscową policję, że jej konkubent miał dopuścić się skrzywdzenia jej 7-miesięcznej córeczki. Powiedziała, że na udach dziecka pojawiły się siniaki. Wyjaśniła, że dzień wcześniej dziecko zostawiła pod opieką mężczyzny, ponieważ musiała iść do pracy.

Prokuratura wszczęła śledztwo; 26-letniego mężczyznę aresztowano.

Na postawie wstępnej opinii biegłego lekarza, który zbadał niemowlę, postawiono mu zarzuty dopuszczenia się przestępstwa o charakterze seksualnym wobec małoletniej poniżej lat 15.

Zdaniem biegłego lekarza 7-miesięczna dziewczynka była molestowana. Ekspert wydał opinię na podstawie dokumentacji medycznej i fotograficznej pokrzywdzonej dziewczynki. Stwierdził, że najbardziej prawdopodobną przyczyną tych urazów jest "inna czynność seksualna".

Podejrzany mężczyzna nie przyznał się do winy. 26-latkowi grozi od trzech lat więzienia; czyn uznano za zbrodnię.

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (26)