PolskaModrzejewski przesłuchany

Modrzejewski przesłuchany

Po niemal sześciu godzinach zakończyło się przesłuchanie byłego prezesa PKN Orlen Andrzeja Modrzejewskiego przez sejmową komisję specjalną badającą jego zatrzymanie w 2002 r. przez Urząd Ochrony Państwa.

07.04.2004 | aktual.: 07.04.2004 21:18

Obraz

Po wyjściu z przesłuchania Modrzejewski uchylił się od odpowiedzi na pytanie, czy wierzy, że komisja ustali prawdę. Zapytany, czy prawdę mogłaby ustalić prokuratura, Modrzejewski odparł, że w to nie wierzy.

"Chodzi o to, żeby prokuratura wreszcie była niezależnym organem państwa; z mojego doświadczenia, ale także z doświadczenia bardzo wielu ludzi wynika, że z tym obiektywizmem jest bardzo różnie i że czasami prokuratura jest narzędziem rozgrywek" - powiedział dziennikarzom.

Brutalne naciski

W lutym 2002 r. doszło do "brutalnych nacisków" Urzędu Ochrony Państwa wobec prokuratury w sprawie Andrzeja Modrzejewskiego - uważa członek speckomisji Konstanty Miodowicz (PO).

Komisja przesłuchała prokurator, która podejmowała decyzję o zatrzymaniu Modrzejewskiego. "Odsłaniany jest mechanizm wywierania brutalnych, powiedzmy to otwarcie, nacisków przez UOP na prokuraturę i powolność prokuratury na tego rodzaju manipulacje" - powiedział poseł PO dziennikarzom, nie zdradzając szczegółów, podczas krótkiej przerwy w obradach.

Naciski służb specjalnych

W sprawie zatrzymania Andrzeja Modrzejewskiego doszło do złamania prawa w prokuraturze pod wpływem nacisków służb specjalnych - uważa członek sejmowej Komisji ds. Służb Specjalnych Zbigniew Wassermann (PiS).

Według Wassermanna służby specjalne wprowadziły prokuraturę w błąd w sprawie Modrzejewskiego (nie sprecyzował tej wypowiedzi). Wassermann dodał, że trudno będzie ustalić, kto podjął decyzję o zatrzymaniu prezesa Orlenu; nie wykluczył, że zapadła ona "na samym szczycie".

Bogdan Lewandowski (SdPl) powiedział natomiast, że prokurator przekazała komisji informacje na temat sprawy Modrzejewskiego mogące świadczyć o tym, że w podjęciu decyzji o jego zatrzymaniu istotną rolę odegrali funkcjonariusze Urzędu Ochrony Państwa. Lewandowski dodał, że z jego informacji wynika, iż UOP zgłaszał zastrzeżenia do kontraktu, jaki miał podpisać Modrzejewski.

Bez konfrontacji się nie obejdzie

W przyszłym tygodniu w sejmowej speckomisji, badającej zatrzymanie Modrzejewskiego w 2002 r. dojdzie do konfrontacji między oficerem Urzędu Ochrony Państwa a panią prokurator w sprawie prezesa PKN Orlen Andrzeja Modrzejewskiego dojdzie

Ostatnią przesłuchaną w środę osobą był funkcjonariusz Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego, który w UOP prowadził sprawę Modrzejewskiego. Potrzeba konfrontacji wynika z rozbieżności zeznań między nim a panią prokurator (nie ujawniono szczegółów). Zbigniew Wassermann (PiS), zapytany, kto bardziej mija się z prawdą: oficer czy prokurator, odparł tylko: "Tu są kozły ofiarne oraz ludzie, którzy tym sterują".

Komisja zbiera się w przyszłą środę i w czwartek. Przewodniczący komisji Józef Gruszka (PSL) ma nadzieję, że w piątek komisja skończy pracę nad tą sprawą. Nie zapadła jeszcze decyzja o ewentualnym przesłuchaniu premiera Leszka Millera.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)