Mocne słowa Tuska o Kościele. "Nie mogę na to patrzeć"
- Jestem katolikiem, człowiekiem wierzącym. Ja nie mogę patrzeć na to, co się dzieje z moim Kościołem - mówił Donald Tusk. - To jest wina tych, którzy Kościół wykorzystują, jak i samych hierarchów - stwierdził szef PO na spotkaniu z mieszkańcami Inowrocławia.
Donald Tusk spotkał się w piątek z mieszkańcami Inowrocławia. Jeden z obecnych tam mężczyzn zapytał o podejście Platformy Obywatelskiej do rozdziału państwa i Kościoła. Jak mówił, jest z Torunia i podał ojca Tadeusza Rydzyka jako widoczny przykład braku takiego rozdziału.
- Jestem katolikiem, człowiekiem wierzącym. Ja nie mogę patrzeć na to, co się dzieje z moim Kościołem - mówił Donald Tusk. Stwierdził, że to wina zarówno wykorzystujących Kościół, jak i hierarchów.
Tusk przyznał, że konieczny jest rozdział państwa od Kościoła, zwłaszcza jeżeli chodzi o kwestie finansowe. - Konieczne jest pozbawienie demoralizujących, wielkich pieniędzy, które płyną strumieniami do Rydzyka czy Jędraszewskiego - przekonywał szef PO. - Każdy z nas widział "fajnego księdza". Dla katolika to smutna konkluzja, że ten "fajny ksiądz" jest hen daleko - dodał.
PRZECZYTAJ TAKŻE: Spięcie Rydzyka z TVN, jest nagranie. Na sali gromkie brawa
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
"Kościół i państwo powinny żyć w życzliwej autonomii"
Polityk zapewnił także, że nie chodzi o odwet na tych hierarchach, którzy wzięli stronę władzy. - Nasz Kościół umiera na naszych oczach dlatego, że został spleciony wielkimi pieniędzmi z władzą pisowską - wyjaśnił.
- To nie tylko nieprzyzwoite, to nie tylko niedopuszczalne, żeby dawać takie państwowe pieniądze. Na końcu jest to także zabójcze dla naszego Kościoła. Będę miał podwójną motywację, żeby te pieniądze przestały płynąć, a Kościół i państwo żyły w życzliwej autonomii, ale bardzo jednoznacznie i bezdyskusyjnie - zadeklarował Donald Tusk.
Bądź na bieżąco z wydarzeniami w Polsce i na wojnie w Ukrainie klikając TUTAJ