"Żołnierze w dresach". Będzie zawiadomienie do prokuratury ws. Macierewicza
- Jedną z pierwszych decyzji, którą podjął Antoni Macierewicz, kiedy objął urząd ministra obrony narodowej, a stało się to 16 listopada 2015 r., był sabotaż w polskiej armii, który polegał na tym, że zrezygnowano z zakupu mundurów dla polskiego wojska - stwierdził w Sejmie wiceminister obrony narodowej Cezary Tomczyk.
Podczas serii pytań bieżących w Sejmie poseł KO Marcin Bosacki zauważył, że dopiero w tym roku polscy żołnierze dostaną nowe hełmy i przestaną używać starych, metalowych. - Dopiero w tym roku dostaną zimowe kurtki - dodał.
Zapytał ministra obrony narodowej, dlaczego PiS nie zrobił tego w czasach swoich rządów. - Czy była to biurokratyczna mordęga, czy brak finansów, czy też odpowiedzialni za to byli ci ludzie, mówię o panu Misiewiczu i Macierewiczu, którzy wówczas zajmowali się innymi sprawami, czyli atakami na centrum kontrwywiadowcze NATO w Warszawie albo zrywaniem kontraktu na helikoptery, czego skutki Polska niestety przeżywa do dzisiaj? - dopytywał poseł Bosacki.
- To, co zastaliśmy rok temu, kiedy objęliśmy rządy, to był rozpaczliwy obraz. Brakowało podstawowego wyposażenia, takiego jak mundury polowe, jak karimaty, już nie mówiąc o butach, celownikach, optoelektronice. Braki były gigantyczne - odpowiedział wiceminister obrony narodowej Cezary Tomczyk.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo.
Bałtyk jest zagrożony? Gen. Polko: zdecydowanie tak
- Na granicy, o której tak wiele mówiliśmy, o której przez dwa lata mówiła poprzednia władza, nie pomyślano o tym, by żołnierzy wyposażyć w peleryny przeciwdeszczowe - podał jako przykład braków w wyposażeniu żołnierzy. - Żołnierz, który przy -20 st. Celsjusza stał na Podlasiu na granicy, nie miał kurtki zimowej. To nie jest chyba specjalne odkrycie, że w Polsce jest zima. Zamiast kurtki zimowej miał polar i tzw. ceratex. Nie mylić z Gore-texem, bo to żołnierze wymyślili tę nazwę i ona odpowiednio oddaje jakość tego materiału - dodał.
"Żołnierze walczyliby w dresach"
- Jedną z pierwszych decyzji, którą podjął Antoni Macierewicz, kiedy objął urząd ministra obrony narodowej, a stało się to 16 listopada 2015 r., był sabotaż w polskiej armii, który polegał na tym, że zrezygnowano z zakupu mundurów dla polskiego wojska - stwierdził Tomczyk.
- Inspektorat Wsparcia Sił Zbrojnych - pomimo posiadania środków finansowych na zakupy mundurów w roku 2016 i w roku 2017, czyli za rządów Antoniego Macierewicza - nie otrzymał zgody kierownictwa MON na zakup mundurów polowych. Żebyśmy sobie wyobrazili, z czym to się wiązało: jesteśmy dwa lata po aneksji Krymu. Gdyby, nie daj Boże, doszło do jakiegoś konfliktu zbrojnego, to - mówiąc wprost - żołnierze Wojska Polskiego musieliby uczestniczyć w działaniach zbrojnych w dresach - mówił wiceminister Tomczyk.
Wiceminister Cezary Tomczak poinformował, że w związku z tymi informacjami MON skieruje w tej sprawie zawiadomienie do prokuratury.