Mocne słowa o Cyrylu. O. Gużyński zniesmaczony
Brytyjski rząd ogłosił nałożenie sankcji na kolejną grupę Rosjan za popieranie inwazji reżimu Władimira Putina na Ukrainę, a na liście znalazł się też patriarcha Cyryl, głowa Rosyjskiej Cerkwi Prawosławnej. - Patrząc na to w kontekście rosyjskim, nie sądzę, żeby to na nim zrobiło wrażenie - powiedział w programie "Newsroom" WP o. Paweł Głużyński. Zdaniem dominikanina Cyryl uzna to raczej za potwierdzenie swojej tezy, że uderza w niego Zachód, a to "Rosja i prawosławie mają zbawić świat prawdziwymi wartościami chrześcijaństwa". - Nie sądzę, choć bardzo bym chciał, aby patriarcha Cyryl zmienił swoją postawę i nawrócił się na podstawie Ewangelii. Bo to co mówi jest tak sprzeczne z fundamentem chrześcijaństwa, że właściwie nie wiadomo: śmiać się czy płakać? Człowieka ogarnia czarna rozpacz, kiedy jedna z najważniejszych osób w chrześcijaństwie mówi takie rzeczy - komentował o. Gużyński, odnosząc się do słów hierarchy z Moskwy, w których chwalił Putina i popierał wojnę w Ukrainie. Więcej w rozmowie Agnieszki Kopacz-Domańskiej.