PolskaTadeusz Cymański odniósł się do zarzutów Adamowicz pod adresem PiS

Tadeusz Cymański odniósł się do zarzutów Adamowicz pod adresem PiS

Tadeusz Cymański odniósł się do zarzutów Adamowicz pod adresem PiS
Źródło zdjęć: © East News
Katarzyna Bogdańska
23.01.2019 09:52, aktualizacja: 23.01.2019 12:43

Słowa wdowy po Pawle Adamowiczu wywołały ogromne poruszenie. Jej oskarżenia pod adresem PiS skomentował Tadeusz Cymański. - Każdy musi wziąć swoją cząstkę - powiedział w Polsat News.

Żona Pawła Adamowicza oskarża rząd i "reżimowe media" o zainspirowanie mordercy jej męża. - Paweł był grillowany żywcem - powiedziała Magdalena Adamowicz. Mówiła, że w ostatnich miesiącach jej rodzina żyła w strachu.

Żona Pawła Adamowicza uważa, że zginął on w wyniku mordu politycznego. - Ten człowiek nie dostał konkretnego zlecenia, ale ta mowa nienawiści, też politycznej, spowodowała, że tak, a nie inaczej się zachował - powiedziała.

Na te słowa zareagował poseł PiS Tadeusz Cymański, który był gościem programu "Wydarzenia i Opinie" w Polsat News. Powiedział, że przyjmuje je ze smutkiem, ale i z pokorą.

Podkreślił jednak, że "to mówi wdowa, która została dotknięta straszliwą tragedią". - Byłbym ostatnim, który ośmieliłby się to przyjmować inaczej niż z pokorą. Natomiast uważam, że tak twardy, bezwzględny sąd, że ktoś jest winny za śmierć, to jest bardzo ciężkie oskarżenie - skomentował.

Dodał także, że "każdy ma w tym swój udział, bo za nieszczęścia jesteśmy wszyscy odpowiedzialni". - Atmosfera obecna w Polsce od lat, negatywnie wpływa na postawę ludzi zdrowych i niezdrowych psychicznie, to jest fakt - powiedział Cymański.

Jego zdaniem jednak publiczne przypisywanie komuś win to nie jest dobry kierunek. - Każdy musi wziąć swoją cząstkę, nawet jeżeli sam w tym nie uczestniczył, musimy to poczuć - stwierdził.

Tragedia w Gdańsku

Przypomnijmy, że w niedzielę 13 stycznia o godz. 19:55 27-letni mieszkaniec Gdańska Stefan W. wszedł na scenę przed światełkiem do nieba WOŚP.

Mężczyzna zaatakował nożem prezydenta Gdańska Pawła Adamowicza. Zadał mu kilka ciosów. Urazy prezydenta Gdańska były bardzo ciężkie; poważna rana serca, rana przepony, jamy brzusznej. Mimo kilkugodzinnej operacji, przetoczenia 20 litrów krwi, lekarze poinformowali, że nie udało się go uratować. Zmarł w poniedziałek przed godziną 15.

27-latek po ataku na Pawła Adamowicza przez mikrofon krzyczał: - Halo! Halo! Nazywam się Stefan W., siedziałem niewinny w więzieniu, siedziałem niewinny w więzieniu. Platforma Obywatelska mnie torturowała, dlatego właśnie zginął Adamowicz.

Napastnik został zatrzymany i przesłuchany. Okazuje się, że niedawno wyszedł z więzienia. Był wcześniej karany. Usłyszał zarzut zabójstwa.

W sobotę odbyły się uroczystości pogrzebowe prezydenta Gdańska.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Komentarze (2920)
Zobacz także