Nie oszczędzają nikogo. Niewiarygodne, kogo wysyłają na front
Na czasowo okupowanym Krymie Rosjanie prowadzą aktywny werbunek strażaków, ratowników i pracowników służby penitencjarnej - poinformował portal Ukraińska Prawda na podstawie raportu Centrum Narodowego Sprzeciwu.
CNS podało w raporcie, że tajna mobilizacja na Krymie obejmuje nie tylko strażaków i ratowników, ale także i pracowników jednostek ds. sytuacji nadzwyczajnych.
Wysyłanie na front kolejnych grup zawodowych sprawia, że pogłębia się kryzys kadrowy w wielu instytucjach.
Półwysep Krymski został zaanektowany przez Rosję w marcu 2014 roku w wyniku interwencji zbrojnej i nielegalnego referendum. Władze w Kijowie i Zachód uznały te działania Kremla za pogwałcenie prawa międzynarodowego.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Zobacz też: Nie gryzł się w język. Mówi o "cynicznym ruchu" Orbana
MSZ Ukrainy: Rosja zamieniła Krym w bazę wojskową
Komunikat dotyczący obecnej sytuacji na Krymie wydało w ubiegłą sobotę ministerstwo spraw zagranicznych Ukrainy. MSZ zwróciło uwagę, że Półwysep Krymski od dziewięciu lat cierpi z powodu zbrodniczego reżimu Kremla, który uczynił z niego bazę wojskową, strefę bez wolności, strefę ucisku, agresji i terroru wobec wszystkiego i wszystkich którzy znaleźli odwagę, by stawić opór i bronić swoich demokratycznych praw i wartości.
"Ta 'akcja' zorganizowana przez Kreml pod lufami karabinów była sprzeczna z konstytucją i prawami Ukrainy, rażąco naruszyła normy prawa międzynarodowego i nie została uznana przez społeczność międzynarodową" - czytamy w oświadczeniu.
Rosja powtórzyła ten zabieg we wrześniu ubiegłego roku, organizując podobną akcję zwaną "referendami" na tymczasowo zajętych terytoriach obwodów chersońskiego, zaporoskiego, ługańskiego i donieckiego w Ukrainie.
MSZ Ukrainy zapewniło, że ukraińskie władze będą nadal dokładać wszelkich starań, aby ukarać Rosję i jej kierownictwo za zbrodnię agresji, zbrodnie wojenne, zbrodnie przeciwko ludzkości i ludobójstwo, oświadczyło MSZ.
Źródło: PAP