Młodzież Wszechpolska potrafi zmieniać łobuzów...
Wicepremier Roman Giertycha uważa, że rozdział funkcji politycznej i wychowawczej Młodzieży Wszechpolskiej musi zostać dokonany. W Warszawie zbiera się nadzwyczajny zjazd organizacji, który wybierze nowe władze i zdefiniuje, czym ona ma się zajmować. Minister edukacji podkreślił, że czuje sympatię do Młodzieży Wszechpolskiej, bo - jak tłumaczył - jest to organizacja, która potrafi "zmieniać łobuzów w porządnych ludzi".
Liga Polskich Rodzin zerwała związki polityczne z Młodzieżą Wszechpolską. Roman Giertych tłumaczy, że teraz organizacja ta będzie odpowiadać za patriotyczne wychowanie młodzieży. Z kolei działalnością polityczną będzie się zajmować powołany do życia Ruch Młodych LPR.
W opinii wicepremiera, sytuacja, w której on i LPR maja odpowiadać za przeszłość młodych ludzi z Młodzieży Wszechpolskiej, wykorzystywana przez media do ataków na niego, jest nie do zaakceptowania. Stąd rozdział funkcji organizacji.
Minister edukacji podkreślił, że czuje sympatię do Młodzieży Wszechpolskiej, bo - jak tłumaczył - jest to organizacja, która potrafi "zmieniać łobuzów w porządnych ludzi". Przyznał, że jego minister Rafał Wiechecki nie był grzecznym chłopcem. Kiedyś był kibicem, ale później w wyniku tego, że trafił do Młodzieży Wszechpolskiej skończył prawo, ekonomię, został adwokatem, to oznacza, że ta organizacja ma wiele sukcesów - mówił wicepremier. Jego zdaniem, wielu rodziców marzy o tym, by z ich dzieci wyrastali tacy ludzie jak minister Wiechecki.
Podczas zjazdu z funkcji prezesa Młodzieży Wszechpolskiej zrezygnuje poseł LPR Krzysztof Bosak.
Wicepremier Giertych taką decyzję pochwala, bo jak tłumaczy, to dobry poseł, wybitny człowiek i powinien się zająć większą aktywnością w ramach klubu parlamentarnego LPR.
Głośno o organizacji zrobiło się po publikacjach medialnych, dotyczących neonazistowskiej imprezy, w której uczestniczyła była asystentka eurodeputowanego LPR Macieja Giertycha.