Francuzi są przed drugą turą wyborów parlamentarnych. Kandydatem na premiera skrajnie prawicowego Zjednoczenia Narodowego jest 28-letni Jordan Bardella. W programie "Newsroom" WP prowadzący Paweł Pawłowski zwrócił uwagę, że Francja lubi ufać młodym politykom, ponieważ sam prezydent Emmanuel Macron, kiedy obejmował urząd, również był dość młodym politykiem. Prof. Małgorzata Molęda-Zdziech zwróciła uwagę, że między tą dwójką są jednak "znaczne różnice". Macron jest dobrze wykształcony i przed prezydenturą miał już doświadczenie polityczne. Pełnił stanowisko ministra gospodarki. - W przypadku Bardelli, to jest typowy polityk, który w pewien sposób został wykreowany przez Marie Le Pen przy użyciu nowych mediów - stwierdziła socjolożka. Podkreśliła, że Bardella spotyka się z ludźmi, ściska im ręce, robi sobie selfie. - Tam nie ma politycznych przekazów - powiedziała Molęda-Zdziech. Dodała, że kandydat Zjednoczenia Narodowego porzucił studia, nie ma żadnych doświadczeń, a jego całe życie jest związane z partią. - Jest typowym przykładem polityka tych czasów mediatyzacji - podsumowała.
