Misjonarskie podróże poślubne
Wiele katolickich młodych par z Hiszpanii
spędza miodowy miesiąc nie w modnych miejscowościach
wypoczynkowych, lecz w biednych krajach, gdzie zajmują się
działalnością misjonarską, głównie charytatywną - podała w
dziale "Religia" rosyjska witryna newsru.
20.07.2005 | aktual.: 20.07.2005 17:54
Na pomysł "misjonarskiego miodowego miesiąca" wpadła przed dziesięciu laty młoda para Javier i Jaro. W podróż poślubną wybrali się do Meksyku. Najpierw pracowali na Jukatanie, potem zaś w Guadalajarze, gdzie z pomocą przyjaciół zbudowali szkołę.
Inna para - Angel i Amparo - pojechała w podróż poślubną do Ruandy. Za pieniądze, jakie dostali od gości w prezencie, zbudowali szkołę i kupili narzędzia robotnikom w małym miasteczku.
Coraz częściej młode pary w Hiszpanii zwracają się do gości weselnych, by zamiast prezentów wpłacali pieniądze na konto fundacji zajmujących się realizacją konkretnych działań charytatywnych. Następnie młodzi udają się do kraju, gdzie projekt taki jest realizowany, i biorą udział w pracach z tym związanych.