Ministrze Miller! Po co nam raport bez nazwisk?
Polski raport dotyczący przyczyn katastrofy smoleńskiej wywołuje coraz większe emocje. Na kilka dni przed jego zapowiadanym upublicznieniem okazuje się bowiem, że w treści dokumentu nie znajdą się żadne nazwiska osób, które mogły przyczynić się do tragedii! Wywołuje to ostry sprzeciw opozycji, która oskarża rząd Donalda Tuska (54 l.) o chęć zatuszowania odpowiedzialności jego urzędników za katastrofę - czytamy w "Super Ekspresie".
- Działania komisji badającej wypadki lotnicze sprowadzają się do analizy faktów, a nie rozpatrywania konkretnej winy jakiejkolwiek osoby. W związku z tym w naszym raporcie nie ma ani jednego nazwiska - tłumaczył w sobotę minister Jerzy Miller (59 l.). Jego oświadczenie wywołało już oburzenie w środowiskach oczekujących na publikację raportu.
- Moi klienci bardzo negatywnie oceniają zapowiedzi ministra Millera. Komisja nie musi przesądzać winy, ale powinna wskazać osoby, które nie dopełniły obowiązków lub przekroczyły swoje uprawnienia przy organizacji prezydenckiej delegacji - komentuje Rafał Rogalski (35 l.), adwokat rodzin ofiar.
Z kolei Tomasz Kalita (32 l.), rzecznik SLD stwierdza, że brak w raporcie jakichkolwiek nazwisk sprawia wrażenie, że rząd chce rozmyć odpowiedzialność za tę tragedię.