Ministerstwo Sprawiedliwości instruowało sędziów? Jest stanowczy komentarz
Szef Departamentu Kadr w Ministerstwie Sprawiedliwości, Dariusz Pawłyszcze miał wysłać instrukcję do sądów okręgowych i apelacyjnych, w której jasno określał, jak sędziowie powinni ignorować uchwałę Sądu Najwyższego, dotyczącą składów sędziowskich. Głos w sprawie zajął sędzia krakowskiego Sądu Apelacyjnego, Paweł Rygiel.
Wspomniane pismo miało zostać wysłane 8 stycznia bieżącego roku.
Instrukcja do sędziów
Dariusz Pawłyszcze, szef Departamentu Kadr i Organizacji Sądów Powszechnych i Wojskowych, miał w nim wskazywać, jak sędziowie powinni ignorować uchwałę, podjętą przez Izbę Pracy w Sądzie Najwyższym 5 grudnia 2019 roku.
Uchwała Sądu Najwyższego dotyczyła pracy i składu orzekającego. W uproszczeniu oznaczała ona, że w przypadku gdy w trzyosobowym składzie sędziowskim jeden z sędziów pójdzie na urlop, a zastąpi go ktoś inny, orzeczenie będzie nieważne ze względu na złamanie zasady niezmienności składu sędziowskiego.
Zobacz też: Kulisy spotkania z Andrzejem Dudą. Piotr Zgorzelski: moim zdaniem prezydent już tę ustawę podpisał
Uchwała SN utrudnia pracę sędziów?
Jak informuje portal onet.pl, zdaniem Ministerstwa Sprawiedliwości sędziowie nie powinni stosować się do tej uchwały. Powód? Negatywne skutki dla właściwej i rozsądnej pracy sądów.
Wśród powodów takiego podejścia do uchwały SN Pawłyszcze wymienił m.in. ustawę "kagańcową", przyjętą przez Sejm 23 stycznia tego roku. "Przepisy o przydziale spraw oraz wyznaczaniu i zmianie składu sądu nie ograniczają jurysdykcji sędziego i nie mogą być podstawą stwierdzenia sprzeczności składu sądu z przepisami prawa, nienależytego obsadzenia sądu lub udziału osoby nieuprawnionej lub niezdolnej do orzekania w wydaniu orzeczenia" - stanowi wspomniana ustawa.
Właśnie tym argumentem miał posłużyć się szef Departamentu Kadr w Ministerstwie Sprawiedliwości, twierdząc, że uchwała SN znacznie utrudniałaby pracę sądów w Polsce.
Czytaj również: Sejm. Zbigniew Ziobro o kontrowersyjnej ustawie. "To remedium"
Krakowski sędzia zabiera głos
Do sprawy postanowił odnieść się krakowski sędzia Sądu Apelacyjnego Paweł Rygiel. Jak informuje onet.pl, sędzia w liście do Dariusza Pawłyszcze poinformował, ze odsyła mu jego instrukcję. Dodał też, że w jego opinii urzędnik znacząco przekracza swoje kompetencje.
- Wszelkie działania ministra sprawiedliwości i jego urzędników, które w ramach czynności służbowych (a nie prywatnych) podejmują polemikę z czynnościami orzeczniczymi sądów i mają na celu wpłynięcie na sposób stosowania prawa - są bezprawne - czytamy w liście do szefa Departamentu Kadr MS.
Sędzia podkreślił też, że ani urzędnik ministerstwa, ani sam minister sprawiedliwości, nie mają żadnych praw do zwracania sędziom uwagi na "preferowany przez siebie sposób stosowania prawa".
Jak dodaje, samo pismo urzędnika wywołało w nim ogromne zdziwienie. "Zajmuje Pan stanowisko Dyrektora Departamentu Kadr i Organizacji Sądów Powszechnych i Wojskowych. Muszę wyrazić wątpliwość, czy w Pana obowiązkach służbowych (...) mieszczą się jakiekolwiek kwestie związane ze sposobem stosowania przez sądy prawa i nadzorem nad działalnością sądów" – pisze do Dariusza Pawłyszcze sędzia Rygiel.
Zdaniem krakowskiego sędziego, szef Departamentu Kadr w MS zwyczajnie przekracza swoje uprawnienia. W cytowanym przez Onet liście możemy znaleźć też ostrzejsze zdanie. "Także zatem i z tych przyczyn Pana działanie jest bezprawne" - czytamy.
Sędzia Rygiel podkreśla też, że każdy ma prawo do krytyki sądownictwa w Polsce, temu jednak ma służyć "działalność publicystyczna".
Co na to Ministerstwo Sprawiedliwości?
Jak tłumaczy MS, Dariusz Pawłyszcze działał w granicach swoich kompetencji. Resort zapewnia też, że urzędnik decyzje podejmuje samodzielnie bądź też na drodze konsultacji z przełożonymi. Biuro prasowe MS podkreśla, że pismo urzędnika nie nakazywało ignorowania uchwały, lecz stanowiło jej krytykę. "Uchwała jest sprzeczna z dotychczasowym orzecznictwem SN" - podkreśla MS w odpowiedzi do redakcji Onetu.
Taka krytyka ma być zasadna, ponieważ Departament Kadr i Organizacji Sądów ma sprawować pieczę nad ich funkcjonowaniem.
"Regulowanie składu sądu było dotąd traktowane jako nie mające znaczenia procesowego. Jednak wspomnianą uchwałą SN uznał ten przepis za mający znaczenie procesowe, tj. stosowany przez sądy przy sprawowaniu wymiaru sprawiedliwości. Aprobata tej nowej tezy, sprzecznej z dotychczasowym orzecznictwem, spowodowałaby niemożność wyznaczania posiedzeń w dniach, w których którykolwiek z członków składu ma zaplanowany urlop" - podkreśla biuro prasowe MS.
Jak kwituje Ministerstwo Sprawiedliwości, rozwiązanie sytuacji wymagałoby rozważenia wprowadzenia wakacji sądowych dla sądów odwoławczych. To z kolei wiązałoby się z jednym terminem przymusowego urlopu dla wszystkich sędziów.
Źródło: onet.pl
Byliście świadkami czegoś ciekawego? Dajcie znać na dziejesie.wp.pl. Czekamy na Wasze zdjęcia, nagrania oraz informacje!