Ministerstwo kultury żąda przeprosin dla Krzysztofa Wyszkowskiego
Krzysztof Wyszkowski wciąż dzieli ministerstwo kultury i prezydenta Gdańska. Teraz wiceminister Jarosław Sellin twardo pisze, że kandydatura Krzysztofa Wyszkowskiego na członka Rady Europejskiego Centrum Solidarności nie podlega dyskusji i żąda publicznych przeprosin dla niego. Paweł Adamowicz nie zamierza się kajać za stwierdzenia, że Wyszkowskim kieruje "spiskowa wizja historii i rzeczywistości".
15.02.2017 | aktual.: 15.02.2017 10:32
Przeczytaj także: Nowa praca Marty Kaczyńskiej. Będzie współpracować z Lechem Wałęsą
Kandydaturę Krzysztofa Wyszkowskiego do Rady Europejskiego Centrum Solidarności, jako jedną z czterech, zgłosił minister kultury prof. Piotr Gliński. Ale nie zgodził się na nią prezydent Gdańska, który mianuje członków rady. W upublicznionym liście Paweł Adamowicz napisał, że "to już nie jest ten Wyszkowski, którego pamiętają ludzie z działalności opozycyjnej lat 70. i 80.".
- Nie wiem co nim kieruje - spiskowa wizja historii i rzeczywistości, poczucie niespełnienia, poczucie jakiejś niejasnej misji, niechęć, czy też nienawiść. (...) To człowiek konfliktowy i destrukcyjny. Wszędzie widzi i tropi domniemanych agentów służb wszelakich - to fragment listu. Wskazał też na konflikt Wyszkowskiego z Lechem Wałęsą (członkiem Rady ECS).
Ministerstwo nie zamierza rezygnować z kandydatury Wyszkowskiego. W najnowszym liście, którym dysponuje WP, resort ją podtrzymuje. Wiceminister Jarosław Sellin podkreślił bowiem, że Wyszkowski jest "jednym z twórców Wolnej Polski".
Wiceminister zaprotestował przeciwko komunikowaniu się prezydenta Gdańska z ministerstwem poprzez media. - Niegodnym jest używanie wobec osoby tak zasłużonej dla polskiej wolności języka pomówień i argumentów skierowanych ad personam. Wyrażam nadzieję, że pan prezydent [Paweł Adamowicz - red.] również w formie publicznej - jak w przypadku opublikowanej korespondencji z ministerstwem - przeprosi pana Krzysztofa Wyszkowskiego - zażądał w liście Sellin.
Według ministerstwa publikacja listu wicepremiera ministra kultury Piotra Glińskiego w prasie - jak utrzymuje resort - przed przekazaniem go do adresata, jest "próbą wciągnięcia Europejskiego Centrum Solidarności do bieżącej walki politycznej".
Zdaniem Sellina powołanie członków Rady ECS jest jedynie czynnością formalną, którą musi dopełnić prezydent Gdańska, a tego nie czyni.
Co na to władze Gdańska? - Prezydent miasta, jak każdy, ma prawo wyrażać swoje poglądy. Paweł Adamowicz nie neguje zasług Krzysztofa Wyszkowskiego, jeśli chodzi o jego działalność opozycyjną. Ale jednocześnie nie zgadza się z poglądami, które Wyszkowski głosi obecnie oraz nie uważa, aby ECS było właściwym forum do prezentowania poglądów, które są bardzo kontrowersyjne - mówi WP Magdalena Skorupka-Kaczmarek, rzeczniczka prezydenta Gdańska
Jak podkreśla, Paweł Adamowicz podtrzymuje pogląd wyrażony w poprzednim liście dotyczącym Wyszkowskiego. Przepraszać zatem, a tym bardziej publicznie, nie zamierza. W najbliższych dniach prezydent Gdańska ma się już na piśmie odnieść do cytowanego listu MKiDN, w którym zażądano od niego przeprosin dla Wyszkowskiego.