Grabarczyk tłumaczy, że podejmując decyzję o jechaniu koleją w ostatniej chwili może się okazać, że w składach może brakować miejsc, które objęte są rezerwacją. - A w składach, w których nie ma tej rezerwacji może też miejsc brakować - szybko dodaje.
Pasażerowie dobrze pamiętają, jak sytuacja wyglądała w Boże Narodzenie - jazda w tłoku, brak wagonów, które w tym czasie stały na bocznicach, bo miały nieważne przeglądy.
Przed Wielkanocą na torach pojawiło się o 120 wagonów więcej i w razie potrzeby mają być dołączane do najbardziej obleganych pociągów.