Minister zagięty podczas debaty. Obiecał, że się dokształci

- Nazywam się Janusz Cieszyński, jestem ministrem cyfryzacji w rządzie Prawa i Sprawiedliwości. Jestem w PiS-ie od 2012 roku. To jest moja jedyna partia, w której planuję spędzić całą swoją polityczną karierę - zadeklarował polityk, który kandyduje do Sejmu z listy PiS w Olsztynie.

Mimo że Cieszyński pochodzi z Wrocławia, to w walce o miejsce 1. w Olsztynie pokonał wojewodę warmińsko-mazurskiego Artura Chojeckiego oraz lokalną posłankę Iwonę Arent.

W debacie z Cieszyńskim wziął udział także poseł KO Janusz Cichoń, były prezydent i wiceprezydent Olsztyna, a także wiceminister finansów w rządach Donalda Tuska i Ewy Kopacz.

Po dyskusji na tematy gospodarcze i polityczne przyszedł też czas na pytania o samo miasto, z którego kandyduje Cieszyński. - Jaka rzeka przepływa przez Olsztyn? - spytał wiceministra prowadzący debatę.

- Wydaje mi się, że dzisiaj mamy debatę o ekonomii, a nie geografii - odpowiedział zbity z tropu Janusz Cieszyński, który nie wiedział, jaka to rzeka.

- Każdy wie, że urodziłem się we Wrocławiu, że nie mieszkałem wcześniej w Olsztynie i ja tego nie ukrywam - tłumaczył się. - Ja nie będę prowadził kampanii na oszukiwaniu i mówieniu o czymś, czym nie jestem. To co mogę powiedzieć, to czym się zajmuję, co zrobiłem, jaki mam pomysł dla tego regionu. Bez względu na to, jaki pomysł to będzie, nazwa rzeki się nie zmieni - dodał i zapowiedział, że dokształci się również z tego typu tematów.

Prowadzącemu debatę chodziło o Łynę. Podobne pytanie geograficzne zadał również kandydatowi KO. - Panie pośle, ile jest jezior w Olsztynie?

- 11 - odpowiedział pewnie Janusz Cichoń.

Była to prawidłowa odpowiedź.

Czytaj także:

Bochenek do dziennikarza TVN: Zapytajcie Tuska, czy odda medal

Poseł KO wygrał z Kukizem. "Nie zamkną mi ust"

Źródło: olsztyn.com.pl