PolskaMinister obrony Słowacji ostro do szefa polskiego MON. Szatkowski: żadnych działań ws. Słowaków

Minister obrony Słowacji ostro do szefa polskiego MON. Szatkowski: żadnych działań ws. Słowaków

Minister obrony Słowacji ostro do szefa polskiego MON. Szatkowski: żadnych działań ws. Słowaków
Źródło zdjęć: © WP | Andrzej Hulimka
30.12.2015 11:04, aktualizacja: 30.12.2015 13:42

• Szef MON Słowacji napisał list do ministra Antoniego Macierewicza
• Zaprzeczył w nim, że nocne wejście do CEK NATO było z nim konsultowane
• Domaga się "wstrzymania wszelkich niestandardowych działań"
• List trafił do premierów Słowacji i Polski oraz oficjeli NATO
• Polski MON: nasze działania nie dotyczą Słowaków

Ostry list ministra obrony Słowacji do ministra Antoniego Macierewicza w sprawie ostatnich wydarzeń w Centrum Eksperckie Kontrwywiadu NATO. "Zwracam się o wstrzymanie wszelkich niestandardowych działań" - pisze minister Martin Glváč w piśmie, do którego dotarło Radio ZET.

Minister Glváč stwierdza, że nie może zaakceptować niestandardowych działań podjętych w sprawie centrum eksperckiego NATO. Stanowczo zaprzecza też stwierdzeniom, że nocne wejście na jego teren było konsultowane ze stroną słowacką. Zadaje także pytanie "z kim polska strona konsultowała rzekome wyznaczenie nowego Dyrektora centrum?"

Martin Glváč przypomina w swoim liście, że Centrum Eksperckie Kontrwywiadu NATO jest niezależną międzynarodową instytucją, która nie podlega i nie jest częścią polskiego MON.

Pismo zostało przesłane do wiadomości obu Premierów Polski i Słowacji, a także Kwatery Głównej Najwyższego Dowódcy Sił Sojuszniczych NATO - informuje Radio ZET

MON: nie ma żadnych działań ws. personelu słowackiego

"W związku z listem ministra obrony narodowej Republiki Słowacji podsekretarz stanu w MON Tomasz Szatkowski, na prośbę ministra Antoniego Macierewicza, skontaktował się z ministrem Martinem Glváčem i zapewnił go, że wszelkie działania, podejmowane przez kierownictwo polskiego MON dotyczą wyłącznie polskich pracowników, którzy utracili dostęp do informacji niejawnych, a tym samym możliwość pracy w Centrum Eksperckim Kontrwywiadu NATO" - czytamy w komunikacie polskiego MON.

"Wiceminister Szatkowski poinformował też słowackiego ministra obrony, że nie były, nie są i nie będą podejmowane żadne działania dotyczące personelu strony słowackiej. Jesteśmy w bieżącym kontakcie ze słowackimi partnerami. Wszystkim nam zależy na jak najszybszej akredytacji CEK" - podkreślono w oświadczeniu resortu obrony.

Bartłomiej Misiewicz, szef gabinetu Macierewicza oraz szef Służby Kontrwywiadu Piotr Bączek weszli do siedziby placówki w nocy z 18 na 19 grudnia. W komunikacie MON, wydanym tej samej nocy poinformowano, że "18 grudnia 2015 r. pełnomocnik ministra obrony narodowej ds. utworzenia Centrum Eksperckiego Kontrwywiadu NATO Bartłomiej Misiewicz wprowadził nowego p.o. dyrektora CEK NATO płk. Roberta Balę do tymczasowych pomieszczeń CEK NATO użyczonych przez Służbę Kontrwywiadu Wojskowego".

Misiewicz tłumaczył później dziennikarzom, że miało to związek m.in. z tym, że dotychczasowy pełnomocnik szefa MON ds. utworzenia Centrum płk Krzysztof Dusza został odwołany przed tygodniem. - Zostało wobec niego wszczęte postępowanie kontrolne, jeśli chodzi o dostęp do informacji niejawnych. To jest postępowanie sprawdzające; zawiesza czasowo dostęp do informacji niejawnych. Musiał zostać odwołany - powiedział Misiewicz.

Dodał, że słowaccy partnerzy zostali tydzień wcześniej poinformowani o zamiarze wymiany kadry Centrum.

Dotychczasowy dyrektor Centrum płk Dusza twierdził tymczasem, że nie mógł zostać skutecznie odwołany ze stanowiska, bo nie otrzymał decyzji ministrów obrony Polski i Słowacji w tej sprawie, a taki jest wymóg. Nie było w tej sprawie także, jak powiedział, opinii Komitetu Sterującego - ciała nadzorującego całość działań Centrum, w skład którego wchodzi 10 krajów.

Płk Dusza powiedział w TVN 24, że z funkcji dyrektora nie może odwołać go ani szef SKW ani nawet szef MON, dopóki nie zostanie to ustalone ze stroną słowacką i zaakceptowane przez Komitet.

Poprzedni minister obrony Tomasz Siemoniak nazwał to, co działo się w CEK, "absolutnym skandalem", przez który Polska traci wiarygodność w sojuszu.

Działania w Centrum Eksperckim Kontrwywiadu w Polsce to sprawa dla polskich władz - oświadczyło tymczasem biuro prasowe Kwatery Głównej NATO w Brukseli, poproszone o reakcję na wydarzenia w tej instytucji.

Porozumienie o utworzeniu natowskiego Centrum Eksperckiego Kontrwywiadu z siedzibą w Krakowie i obiektami na Słowacji podpisano pod koniec września w USA. Powstanie ośrodka wspiera osiem innych krajów NATO.

Zadaniem tego typu centrów, które nie wchodzą w skład wojskowych struktur dowódczych NATO, jest ćwiczenie i edukacja specjalistów w krajów członkowskich i partnerskich, opracowywanie doktryn i poprawa zdolności do sojuszniczego współdziałania.

Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Komentarze (1432)
Zobacz także