Co się dzieje w Odrze? Niemcy mają nową hipotezę, minister reaguje
Jest nowa odsłona w poszukiwaniach przyczyn katastrofy ekologicznej w Odrze. Minister klimatu i środowiska Anna Moskwa w mediach społecznościowych odnosi się do najnowszych doniesień z Niemiec. Minister ostrzega przed fake newsem, a chodzi o pestycydy herbicydy.
"Uwaga, kolejny fake news powielany w Niemczech. Pestycydy herbicydy. W Polsce substancja jest zbadana i wykryta poniżej progu oznaczalności, czyli bez wpływu na ryby i inne gatunki i bez związku ze śnięciem" - napisała na Twitterze minister klimatu i środowiska Anna Moskwa.
"Teraz tylko czekamy, który polityk upowszechni jak rtęć" - dodała szefowa resortu klimatu i środowiska.
Minister zaznaczyła, że to "środek niewykryty w rybach". "Substancja, która nie odkłada się w rybach. Nieuzasadniony atak na rolnictwo. Najpierw przemysł, teraz rolnictwo? Co następne?" - pytała.
Niemiecki dziennik: pestycyd w niezwykle wysokich stężeniach
Eksperci, próbujący ustalić przyczyny śmiertelności ryb w Odrze, zakładają "wydarzenie wieloprzyczynowe" - informował w sobotę niemiecki portal dziennika "Tagesspiegel".
Zdaniem naukowców, powodem śmierci ryb może być toksyczny gatunek tzw. złotej algi (Prymnesium parvum), który został stwierdzony również w Polsce. Gatunek ten wymaga znacznie zwiększonego zasolenia wody, które normalnie na odcinku Odry dotkniętym katastrofą nie występowało.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Zobacz też: złote algi. Złe wieści znad Odry. PiS nie znajdzie winnego?
"Jednak w oficjalnej stacji pomiarowej Państwowego Urzędu Ochrony Środowiska we Frankfurcie nad Odrą od około dwóch tygodni stwierdzane są w pomiarach zwiększone ładunki soli" - przypomniała gazeta.
Jak dodał "Tagesspiegel", badanie przeprowadzone przez laboratorium kraju związkowego Berlin-Brandenburgia wykazało, że próbki wody pobrane z Odry między 7 a 9 sierpnia zawierały pestycyd w niezwykle wysokich stężeniach.
Według Ministerstwa Środowiska Brandenburgii stanowi on aktywny składnik kwasu 2,4-dichlorofenoksyoctowego.
"Znalazł się w wodzie w górze rzeki, na terenie Polski"
Wartości uzyskane w pomiarach przekroczyły kilkukrotnie granicę normy środowiskowej, mierzonej w mikrogramach na litr (µg/l). W pomiarach z 8 sierpnia wynik miał wskazywać 9,14 µg/l. Dzień wcześniej stwierdzono 6,41 µg/l, a 9 sierpnia - 4,28 µg/l. Według niemieckiego ministerstwa, norma wynosi 0,2 µg/l.
Próbki pochodzą z rutynowego punktu pomiarowego we Frankfurcie nad Odrą.
"Można zatem założyć, że pestycyd był już tutaj mocno rozcieńczony. Założenie to opiera się na założeniu, że znalazł się w wodzie w górze rzeki, na terenie Polski" - podał "Tagesspiegel", dodając, że "jest jednak teoretycznie również możliwe, że pestycyd dostał się do Odry w pobliżu Frankfurtu z nieznanego źródła, nie mając następnie nic wspólnego ze śmiercią ryb w górnym biegu rzeki".