Minister Czarnek pokłócił się z posłanką w Sejmie. "Rząd odpowiada za chaos"
Podczas sejmowej Komisji Edukacji, Nauki i Młodzieży doszło do ostrej wymiany zdań między szefem MEiN a posłanką Kingą Gajewską z Koalicji Obywatelskiej. - Szkoły zostały przygotowane najlepiej, jak było to możliwe - ocenił Czarnek. - Panuje chaos, brak nauczycieli, a zamknięcie szkół na kilka dni to pic na wodę - odpowiedziała mu Gajewska. Doszło też do spięcia między Czarnkiem a Magdaleną Łośko z KO.
W środę, 8 grudnia, posłowie zapoznali się z informacją ministra edukacji i nauki Przemysława Czarnka na temat funkcjonowania szkół i przedszkoli w czasie pandemii SARS-CoV-2.
- Szanowny panie ministrze, to drugi raz, kiedy zjawia się pan na Komisji Edukacji. Jesteśmy niezwykle zaszczyceni. Ile osób musiało umrzeć w Polsce, żeby na Komisji Edukacji zawitał minister edukacji? - zaczęła ostro posiedzenie posłanka Kinga Gajewska z KO w imieniu wnioskodawców.
Przemysław Czarnek nie pozostał dłużny. -To jest m.in. powód, dla którego nie chodzę na tę komisję, bo moja obecność bezpośrednia na komisji powoduje, że zamiast merytorycznej rozmowy jest po prostu hucpa i przedstawienie - odparł.
"Pic na wodę, mydlenie ludziom oczu przez rząd, że coś robi"
Posłanka KO skierowała do rządu kilka zarzutów w związku z sytuacją pandemiczną w Polsce i w polskich szkołach. Stwierdziła, że obecna sytuacja "to wina rządzących". Zwróciła uwagę, że Rada Medyczna przy premierze rekomendowała inne rozwiązania dotyczące pandemii, niż te, które wprowadzono.
Rydzyk wychwala Czarnka. „W życiu nie słyszałem większej bzdury”
- Wczoraj rząd ogłosił nowe obostrzenia dotyczące oświaty i śmiem twierdzić, że to jest odpowiedź właśnie na tę komisję, na nasz wniosek, abyście państwo zwołali komisję, bo wszakże nie mielibyście po prostu co powiedzieć na komisji, więc przygotowaliście wczoraj kilka postulatów - powiedziała Gajewska. Wskazała, że jest to m.in. obowiązkowa nauka zdalna dla uczniów od 20 grudnia do 9 stycznia.
Gajewska powiedziała, że we wtorek zadzwoniła do 12 dyrektorów szkół w całej Polsce. 10 z tych dyrektorów powiedziało, że nie dostało żadnego wsparcia od rządu, które było zapowiadane przed wakacjami. Inna zacytowana przez Gajewską dyrektorka miała powiedzieć, że w jej szkole jest chaos, bo ma problemy z personelem.
- Zamknięcie szkół jest komentowane przez ekspertów następująco: pic na wodę, mydlenie ludziom oczu przez rząd, że coś robi - stwierdziła.
Spięcie w Sejmie. "Podam panią do sądu"
Gajewska zwróciła też uwagę na to, że niedostateczna jest pomoc psychologiczna dla dzieci. Jej zdaniem program pilotażowy nie został jeszcze zrealizowany. - Obiecaliście pomoc psychologiczną dla polskich szkół, gdzie ona jest? 15 mln zł na pomoc psychologiczną dla szkół - mówiła.
Czarnek odpowiedział, że program zrealizowano w 60 proc. - Na pomoc psychologiczną w polskich szkołach mamy grubo ponad półtora miliarda złotych, a nie 15 mln zł - podkreślił szef MEiN.
W trakcie dyskusji doszło także do spięcia ministra edukacji z Magdaleną Łośko z KO.
- Pan minister powiedział: "kampanie szczepionkowe są tępą propagandą, która wpływa na to, że ludzie się nie szczepią" - powiedziała Łośko.
Wypowiedź tę przerwał szef MEiN, który zarzucił posłance KO kłamstwo.
- Powiedziałem, że wasze słowa są tępą propagandą, nie kampanie szczepionkowe, proszę nie kłamać. Ma pani szansę jeszcze dzisiaj mnie przeprosić, jeśli nie, podam panią do sądu - oświadczył Czarnek.
Z kolei wiceminister edukacji Marzena Machałek, przedstawiając dane o sytuacji epidemicznej, przekazała, że zaszczepionych jest prawie 42 proc. osób między 12. a 18. rokiem życia. Wiceminister poinformowała, że obecnie zaszczepionych dwiema dawkami jest około 80 proc. nauczycieli.
- To się przekłada na to, że w zasadzie zwolnienia nauczycieli od września były na podobnym poziomie, co w 2019 roku. (...) Trudno tego nie łączyć ze szczepieniami - zaznaczyła wiceminister.
Źródło: PAP