Mimo rozejmu w Syrii wciąż giną ludzie
• 135 osób zginęło w Syrii w minionym tygodniu w czasie obowiązywania rozejmu
• Takie dane podaje niezależne Syryjskie Obserwatorium Praw Człowieka
• Według organizacji, mimo zawieszenia broni, w kraju wciąż toczą się walki, chociaż eksperci podkreślają, że poziom przemocy znacznie spadł
Od ubiegłej soboty w części Syrii obowiązuje wynegocjowany przez Waszyngton oraz Moskwę rozejm między siłami prezydenta Baszara al-Asada a umiarkowaną opozycją. Według Syryjskiego Obserwatorium Praw Człowieka, w tym czasie na terenach objętych umową zginęło 135 osób. Zawieszenie broni nie obowiązuje w miejscach, gdzie kontrolę sprawują tzw. Państwo Islamskie oraz grupy sprzymierzone z Al-Kaidą. Na tych terenach w ciągu tygodnia zginęły 552 osoby.
Obserwatorzy twierdzą, że w czasie rozejmu w Syrii jest znacznie spokojniej, choć dochodzi do incydentów. W ostatnich dniach zarówno rząd w Damaszku jak i opozycja kilkakrotnie oskarżały się złamanie rozejmu. Z kolei sprzyjająca Baszarowi al-Asadowi Rosja twierdzi, że w ciągu ostatnich 24 godzin doszło do 9 naruszeń zawieszenia broni. Jeśli rozejm utrzyma się, to w najbliższym tygodniu ONZ będzie chciała rozpocząć negocjacje pokojowe w Genewie.
Wysłannik Narodów Zjednoczonych do spraw Syrii Staffan de Mistura zapowiedział, że wstępne negocjacje mają zacząć się 9 i 10 marca, ale nieoficjalnie media informują, że rozmowy mogą zostać opóźnione po raz kolejny.
Syryjska wojna domowa trwa od pięciu lat. Kosztowała życie co najmniej 250 tysięcy osób i wygnała z domów 11 milionów osób. Co najmniej 4 miliony schroniły się w sąsiadujących z Syrią Libanie, Jordanii, Turcji i Iraku.