Mimo protestów LPR będzie dotacja dla Teatru Wierszalin
Teatr Wierszalin z Supraśla koło Białegostoku dostanie w 2006 roku 250 tys. dotacji na działalność artystyczną z budżetu województwa podlaskiego - zdecydowali wieczorem radni sejmiku. Radni
przyjęli także statut teatru, który dotąd był niepaństwowy, a od 1
lutego 2006 roku stanie się placówką samorządową.
Sejmik podjął takie decyzje, mimo protestów radnych Ligi Polskich Rodzin, którzy zakłócili nawet obrady sejmiku, blokując na krótko mównicę w proteście przeciwko planom przejęcia i finansowania przez samorząd Teatru Wierszalin.
Na czas głosowania nad statutem teatru, radni LPR ostentacyjnie opuścili nawet salę obrad, w głosowaniu nie uczestniczyli też inni radni opozycji. Jak wyjaśniła rzeczniczka marszałka Bożena Bednarek, radni "wyszli pod pretekstem, że został przegłosowany wniosek o przełożenie tego punktu obrad", a tak nie było.
Sejmik głosami lewicy przyjął w środę budżet województwa na 2006 rok, a w nim zapis o 250 tys. zł dotacji dla Wierszalina. Drugie tyle obiecał przekazać teatrowi w przyszłym roku minister kultury.
Szef Wierszalina Piotr Tomaszuk powiedział po głosowaniach, że jest bardzo zadowolony, że wreszcie na Podlasiu powstanie nowa, narodowa instytucja kultury, bo współfinansowana przez ministerstwo kultury. Powiedział, że zespół aktorów Wierszalina jest gotowy do pracy artystycznej, do lutego teatr będzie się "organizował".
Przed rozpoczęciem obrad sejmiku radni LPR zapowiadali, że nie zgodzą się na to, żeby publiczne pieniądze były przeznaczone na działalność teatru, który - ich zdaniem - "obraża ich uczucia religijne". Do ministra kultury i marszałka województwa podlaskiego wystosowali list w tej sprawie, w którym skrytykowali spektakle Wierszalina.
Poseł LPR Andrzej Fedorowicz mówił na konferencji prasowej przed obradami sejmiku, że jeśli ktoś chce realizować takie wizje jak Wierszalin "pod wpływem różnych emocji czy swoich przemyśleń, to niech je realizuje za własne pieniądze bądź za pieniądze tych, co go wspierają".
Na sesji radni LPR zarzuty próbowali w całości odczytywać z sejmikowej mównicy. Bohaterowie "Proroka Ilji" bez skrupułów nalewali do liturgicznych kielichów wódkę i powtarzając słowa wypowiedziane przez Chrystusa "Jedzcie i pijcie" wypijali trunek, by po tym przeistoczeniu uprawiać nierząd i kojarzyć brak erekcji z brakiem zmartwychwstania - czytał list na sesji radny Zbigniew Puksza.
Odnosząc się do tego - tylko pod względem formalnym, nie zawartości artystycznej - Tomaszuk powiedział, że spektakl "Prorok Ilja" Tadeusz Słobodzianek przygotował dla Teatru Telewizji, gdy nie pracował już w Wierszalinie, więc radni posunęli się jego zdaniem do "nadużycia".
Tomaszuk komentując działania radnych LPR mówił dziennikarzom, że żałuje, iż niektórych ludzi brakuje w Białowieży, bo stanowiliby niezłą atrakcję obok żubrów. Pewne argumenty nadają się już tylko do rezerwatu - dodał Tomaszuk.
Po głosowaniu powiedział, że "wszelkich komentarzy" w sprawie zarzutów LPR należy już "sobie darować", bo najważniejszy jest fakt przyznania dotacji i przyjęcia statutu.
Marszałek województwa Janusz Krzyżewski (SLD) działania LPR ocenił jako polityczne. Podkreślił, że Wierszalin jest "dobrą inwestycją dla regionu". Dodał też, że Wierszalin jest "ciągle niewykorzystanym, dużym potencjałem twórczym", bardzo ważnym w promocji regionu.
Teatr Wierszalin to jeden z najważniejszych offowych zespołów teatralnych w Polsce. Został założony w 1991 roku. Wierszalin jest trzykrotnym laureatem prestiżowej nagrody Fringe First, przyznawanej na światowym festiwalu teatralnym w Edynburgu, był też m.in. nagradzany przez ministra kultury.