ŚwiatMiloszeviciowie winni za podatki i rachunki za prąd

Miloszeviciowie winni za podatki i rachunki za prąd

Rodzina dawnego prezydenta Jugosławii
Slobodana Miloszevicia jest winna kilka tysięcy dolarów za prąd i
niezapłacone podatki - ogłosiły władze Serbii. Tego samego
dnia część długów spłacono ze zbiórki zorganizowanej przez
socjalistów.

Niezapłacone podatki samego Miloszevicia urząd skarbowy wyliczył na 120 tys. dinarów (1.700 dolarów). Zaległości - jak poinformował minister finansów Mladjan Dinkić - pochodzą z 2000 r., sprzed odsunięcia Miloszevicia od władzy i wydania haskiemu trybunałowi ds. zbrodni wojennych w dawnej Jugosławii.

Nic nie zrobiono z tym długiem. Zapewne dlatego, że podatnika nie ma w kraju - przyznał Dinkić. Zaległe opłaty za prąd ciążą na synu byłego prezydenta - Marko Miloszeviciu. Nie opłacił on rachunków na 380 tys. dinarów (5.500 dolarów) za energię elektryczną zużytą w należącej do niego dyskotece w Pożarevacu, rodzinnym mieście Miloszeviciów.

Zadłużona jest także była pierwsza dama - Mirjana Marković, której zakład energetyczny wyłączył prąd w rodzinnym domu w Pożarevacu za nieopłacone rachunki na sumę 479 tys. dinarów (7 tys. dolarów).

Po ujawnieniu tych informacji jeszcze w środę do zakładu energetycznego w Pożarevacu wpłynęły pieniądze - 834 tys. dinarów (12 tys. dolarów) - na poczet długów rodziny Miloszeviciów - potwierdził radiu B-92 dyrektor handlowy zakładu Vladan Arsić.

Szef miloszeviciowskiej Partii Socjalistycznej z Pożarevaca, Miomir Ilić, powiedział, że część tej sumy pochodzi ze zbiórki, jaką socjaliści zorganizowali w całej Serbii.

Slobodan Miloszević od czterech lat siedzi w areszcie ONZ- owskiego trybunału w Hadze, gdzie od lutego 2002 r. jest sądzony za zbrodnie wojenne w Bośni, Chorwacji i Kosowie. Marko Miloszević uciekł do Rosji, gdy jego ojciec stracił władzę. Wkrótce dołączyła do niego matka, gdy groziło jej aresztowanie za niestawianie się w sądzie.

W domu rodziny Miloszeviciów w Pożarevacu mieszka podobno żona Marka - Milica Gajić z ich synem, Markiem. O rodzinie Miloszeviciów było ostatnio głośno, gdyż prokuratura wycofała międzynarodowy list gończy za panią Marković i oskarżenie przeciw jej synowi.

Marko został uwolniony od zarzutów, ponieważ człowiek, który go oskarżył, odwołał zeznanie. Spotkało się to z ostrą krytyką ze strony polityków, którzy uznali, że premier Vojislav Kosztunica w ten sposób próbuje zapewnić swemu rządowi poparcie socjalistów i innych sojuszników Miloszevicia.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)