Miłośnicy teatru protestują przeciw drogim biletom
Grupa młodych osób pod hasłem "Sztuka za wysoka" protestowała przed Teatrem im. Wojciecha Bogusławskiego w Kaliszu przeciwko "zaporowym" cenom biletów na spektakle rozpoczętych w tym dniu 50. Kaliskich Spotkań Teatralnych.
08.05.2010 | aktual.: 10.05.2010 12:33
Miłośnicy teatru przynieśli z sobą transparenty z napisami "KST sztuka za wysoka" i "Dantejskie sceny". Protest zrodził się z inicjatywy grupy ludzi na portalu społecznościowym Facebook. Przez minione dwa dni dołączyło do tej grupy ponad 200 osób, nie tylko z Kalisza.
- Protestujemy dlatego, że KST są dla nas bardzo mocnym oddechem sztuki najwyższego poziomu. Nasz na udział w tym święcie teatru nie stać - powiedział jeden z uczestników pikiety, Igor Strapko. Dodał, że cena 1300 złotych na wszystkie przedstawienia nie jest do przyjęcia dla studentów i młodych osób, które pracują i tyle często zarabiają w miesiącu. Podkreślił, że ceny na te same przedstawienia w Warszawie, Krakowie i innych miastach są nawet o 70% niższe.
Jak mówili inni uczestnicy protestu, "jest to skandal, nad którym nie mogli przejść do porządku dziennego". Podkreślali, że KST i teatr są dobrem wspólnym, finansowanym z budżetu, a więc z pieniędzy podatników. - Domagamy się zmian polityki cenowej w najbliższych latach. Obecna sytuacja wyklucza nas z życia kulturalnego miasta - mówili młodzi ludzie.
Dyrektor artystyczny Teatru prof. Małgorzata Leyko przyznała w rozmowie, że bilety są drogie, bo droga jest produkcja przedstawień. - Jeśli chcemy oglądać dobre spektakle w wykonaniu najlepszych teatrów w Polsce, to musi to odbijać się na cenach biletów - podkreśliła. Zaznaczyła, że teatr nie zarobi ani złotówki na festiwalu, a nawet zaangażował w to przedsięwzięcie własny budżet.
Dodała, że osoby, których nie stać na bilet, powinny czekać cierpliwie przed kasą na możliwość darmowego wejścia, tuż przed rozpoczęciem spektaklu. - Zazwyczaj wszyscy zmieszczą się na widowni - powiedziała.
Tegoroczne KST kosztują 900 tys. zł. Ministerstwo kultury i dziedzictwa narodowego wyłożyło 300 tys. zł, urząd marszałkowski w Poznaniu dołożył 200 tys. zł., a kaliski samorząd wsparł KST kwotą 120 tys. zł. Pozostałe pieniądze pochodzą od darowizn sponsorów oraz wpływów z biletów.
Bilet na przedstawienia wahają się w granicach 90-160 złotych. Tylko niewiele przedstawień można obejrzeć za 70 - 80 złotych.