Miller: sprawa ZUS to decyzyjny paraliż rządu
Według szefa SLD Leszka Millera, to, co dzieje się w kontekście odwołania prezesa Zakładu Ubezpieczeń Społecznych Lesława Gajka, jest kolejnym przykładem paraliżu decyzyjnego rządu.
18.05.2001 | aktual.: 22.06.2002 14:29
Dla pana premiera powinna to być prosta decyzja. Albo zamierza się odwołać szefa urzędu centralnego, albo nie. Hamletyzowanie pana premiera, robienie rozmaitych min, wskazuje na to, że w rządzie jest paraliż decyzyjny. Anormalne przewlekanie staje się powoli normą, bo przecież to nie jest pierwszy tego rodzaju przykład - mówił Miller w piątek dziennikarzom.
Szef SLD nie chciał powiedzieć, czy - po ewentualnych wygranych wyborach - Sojusz odwoła Ewę Lewicką, która ma zastąpić Gajka. Nie mogę tego powiedzieć, bo pani Lewicka nie jest jeszcze prezesem ZUS, ale - w ocenie SLD - sytuacja w ZUS jest bardzo trudna - podkreślił.
ZUS zalega 10 mln zł, a w tegorocznym budżecie państwa nie ma ani złotówki na spłatę tego zadłużenia - dodał Miller. Jak podkreślił, te zaległości będą regulowane w przyszłych budżetach.
Ci, którzy doprowadzili do tego stanu rzeczy, powinni się czuć odpowiedzialni za to i powinni zostać z tej odpowiedzialności rozliczeni - powiedział Miller. (jask)