Miller: sprawa ZUS to decyzyjny paraliż rządu
Według szefa SLD Leszka Millera, to, co dzieje się w kontekście odwołania prezesa Zakładu Ubezpieczeń Społecznych Lesława Gajka, jest kolejnym przykładem paraliżu decyzyjnego rządu.
Dla pana premiera powinna to być prosta decyzja. Albo zamierza się odwołać szefa urzędu centralnego, albo nie. Hamletyzowanie pana premiera, robienie rozmaitych min, wskazuje na to, że w rządzie jest paraliż decyzyjny. Anormalne przewlekanie staje się powoli normą, bo przecież to nie jest pierwszy tego rodzaju przykład - mówił Miller w piątek dziennikarzom.
Szef SLD nie chciał powiedzieć, czy - po ewentualnych wygranych wyborach - Sojusz odwoła Ewę Lewicką, która ma zastąpić Gajka. Nie mogę tego powiedzieć, bo pani Lewicka nie jest jeszcze prezesem ZUS, ale - w ocenie SLD - sytuacja w ZUS jest bardzo trudna - podkreślił.
ZUS zalega 10 mln zł, a w tegorocznym budżecie państwa nie ma ani złotówki na spłatę tego zadłużenia - dodał Miller. Jak podkreślił, te zaległości będą regulowane w przyszłych budżetach.
Ci, którzy doprowadzili do tego stanu rzeczy, powinni się czuć odpowiedzialni za to i powinni zostać z tej odpowiedzialności rozliczeni - powiedział Miller. (jask)