Miller: rozliczymy decyzje poprzedników
Leszek Miller zapowiedział, że po wygranych przez
koalicję SLD-UP wyborach
przedstawiciele obecnych władz, którzy w ostatnich miesiącach
podejmowali decyzje niekorzystne dla państwa, poniosą odpowiedzialność karną.
Wszystkie umowy, kontrakty, decyzje podjęte zwłaszcza w ostatnich tygodniach i miesiącach zostaną skrupulatnie zbadane. Jeśli okaże się, że podejmowano decyzje nie leżące w interesie państwa, Skarbu Państwa i polskich podatników, to ci, którzy je podejmowali, poniosą nie tylko odpowiedzialność polityczną, ale także karną - zapowiedział Miller podczas środowego spotkania wyborczego w katowickim "Spodku". Na spotkanie przyszło ponad 4 tys. sympatyków Sojuszu.
Według lidera SLD, obecna kadencja wygasa w złym stylu, a decyzje podejmowane są w pośpiechu i są nieprzygotowane, co - jak mówił - wskazuje na chęć "ewakuacji ekipy rządzącej".
Uczestniczący w spotkaniu premier Czech Milosz Zeman, który - jak powiedział - przyjechał na zaproszenie Millera, aby wesprzeć go w kampanii, zachęcał do głosowania na socjaldemokrację, wymieniając sukcesy czeskiej lewicy.
Jak mówił, gdy przed trzema laty obejmowała ona władzę, w kraju rosło bezrobocie i przestępczość, a spadała efektywność gospodarki i stopa życiowa ludności. Teraz - według niego - bezrobocie i przestępczość w Czechach maleją, następuje wzrost gospodarczy, a ludziom żyje się lepiej. (mon)