Milion Izraelczyków na ulicach. "Ten koszmar musi się skończyć"
W Izraelu w niedzielę odbyły się masowe protesty, w których - wedle szacunków - uczestniczyło blisko milion osób. Demonstranci domagali się zakończenia wojny i uwolnienia zakładników przetrzymywanych przez Hamas.
Co musisz wiedzieć?
- Protesty w Tel Awiwie i całym kraju zgromadziły niemal milion osób, które domagały się od rządu porozumienia z Hamasem.
- Doszło do starć z policją. Zatrzymano co najmniej 38 osób.
- Premier Netanjahu skrytykował protestujących, twierdząc, że ich działania wzmacniają Hamas i opóźniają uwolnienie zakładników.
Protestujący domagali się zakończenia wojny i uwolnienia zakładników przetrzymywanych przez Hamas w Strefie Gazy. Organizatorzy twierdzą, że w całym kraju mogło protestować nawet milion osób.
Podczas demonstracji doszło do starć z policją, która zatrzymała co najmniej 38 osób. W Jerozolimie funkcjonariusze użyli armatek wodnych, aby rozproszyć tłum.
- Ten koszmar musi się skończyć. Jesteśmy tu, bo chcemy uwolnienia zakładników, chcemy końca wojny i końca rządów Netanjahu, który kontynuując tę okrutną wojnę dzieli naród - powiedział Awi, jeden z uczestników demonstracji.
- Jedyne, co przynosi nam teraz ta wojna, to śmierć kolejnych żołnierzy. Hamas wykorzystuje cierpienie cywilów w Strefie Gazy, a świat odwraca się od Izraela. Jak Netanjahu może liczyć, że nowa ofensywa cokolwiek zmieni? Wojna będzie się toczyła w nieskończoność, a zakładnicy zginą w walkach lub Hamas ich zagłodzi - dodała Noa.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Zobacz też: burdy na Narodowym. Dyplomata nie krył oburzenia
Masowe protesty w Izraelu. Netanjahu wściekły
Premier Benjamin Netanjahu skrytykował protestujących, twierdząc, że ich działania mogą opóźnić uwolnienie zakładników.
- Ci, którzy dziś wzywają do zakończenia wojny bez pokonania Hamasu, nie tylko wzmacniają stanowisko Hamasu i opóźniają uwolnienie naszych zakładników, ale także sprawiają, że koszmar z 7 października się powtórzy - ocenił premier, nawiązując do ataku Hamasu z 2023 roku, w którym zginęło około 1200 osób i który rozpoczął trwającą obecnie wojnę.
Tymczasem sytuacja w Strefie Gazy wciąż jest dramatyczna. Według tamtejszego ministerstwa zdrowia, od początku wojny zginęło niemal 62 tys. Palestyńczyków. Blokada dostaw nadal trwa, mimo częściowego wznowienia pomocy.
Przeczytaj też:
Źródło: PAP