"Kłamie pan w sposób bezczelny". Ostre spięcie w studiu telewizyjnym
Duże emocje w studiu Polsatu. Goście Bogdana Rymanowskiego debatowali na temat Paktu Migracyjnego, z którego - według zapewnień Donalda Tuska - ma być zwolniona Polska. Przedstawiciele prezydenta oraz PiS podważali próby ogłoszenia sukcesu w tej sprawie przez polityków koalicji. Nie zabrakło emocji.
W sobotę RMF FM jako pierwszy poinformował, że Polska ma zostać wyłączona z obowiązku relokacji migrantów oraz opłat związanych z unijnym Paktem Migracyjnym. Później głos w tej sprawie zabrał również premier Donald Tusk. "Mówiłem, że nie będzie w Polsce relokacji migrantów i nie będzie! Załatwione" - napisał szef polskiego rządu w serwisie X.
"Kłamie pan w sposób bezczelny". Ostre spięcie w studiu telewizyjnym
Temat Paktu Migracyjnego zdominował dyskusję "Śniadania Rymanowskiego" w Polsat News. - Polska jest wyłączona z Paktu Migracyjnego - rozpoczął swoją wypowiedź Robert Biedroń, eurodeputowany Lewicy.
"Ja bym nigdy tak nie powiedziała". Reakcja na głośne słowa Grabca
- Nie jest - weszła mu w słowo Anna Bryłka z Konfederacji, która podkreśliła, że "nie ma żadnej oficjalnej decyzji".
- Mamy w najbliższych dniach posiedzenie Rady Unii Europejskiej ds. sprawiedliwości, gdzie przedmiotem będzie dyskusja m.in. nad roczną pulą solidarnościową. Każdego roku ustalana będzie pula w ramach mechanizmu solidarności. To jest albo relokacja, albo płacenie za nieprzyjętych imigrantów, albo inna pomoc w ramach tego mechanizmu. Jeśli okaże się, że Polska jest krajem beneficjentem, to faktycznie jest wyłączona z relokacji, ale tylko na rok - dodała eurodeputowana Konfederacji.
Dyskusja zaostrzyła się, gdy do głosu doszedł Zbigniew Bogucki. Szef Kancelarii Prezydenta RP stwierdził, że "nie ma czego gratulować" premierowi Donaldowi Tuskowi. - Mamy doniesienia jednej redakcji, po której pan premier się budzi i mówi: "chyba tak będzie". Moim zdaniem tak nie będzie, bo Pakt Migracyjny to twarde zapisy prawa europejskiego - powiedział Bogucki.
W trakcie wypowiedzi byłego posła PiS do głosu próbował dojść Robert Biedroń. - Niech pan się uspokoi - powiedział w pewnym momencie Bogucki. - Kto negocjował? - wtrącił się kolejny raz Biedroń, zwracając uwagę na to, że ustalenia ws. Paktu Migracyjnego zapadały w Brukseli podczas rządów Prawa i Sprawiedliwości. Eurodeputowany Lewicy wypomniał też obecnej opozycji aferę wizową, w której zarzuty usłyszał m.in. były wiceminister spraw zagranicznych Piotr Wawrzyk.
- Kłamie pan w sposób bezczelny ws. sprzedawania wiz - stanowczo odpowiedział Bogucki swojemu oponentowi, twierdząc, że afera wizowa została rozdmuchana przez obecną koalicję rządzącą.
Afera wizowa dotyczy nieprawidłowości, a w szczególności korupcji, w procesie wydawania polskich wiz uprawniających do wjazdu do Strefy Schengen obywatelom krajów spoza Europy, głównie z Azji i Afryki. Proceder ten miał miejsce w okresie rządów Prawa i Sprawiedliwości.
Raport NIK wykazał, że w latach 2018-2022 Polska wydała łącznie ok. 6,5 miliona wiz. Z tej puli, ponad 366 tysięcy wiz miało trafić do obywateli krajów muzułmańskich i afrykańskich, często bez odpowiedniej weryfikacji. To ten szerszy kontekst braku należytej kontroli budzi zastrzeżenia, ponieważ wizy te umożliwiały wjazd do całej strefy Schengen.
Politycy PiS minimalizowali znaczenie afery, twierdząc, że dotyczy ona jedynie kilkuset przypadków korupcyjnych i jest - jak przekonywał Jarosław Kaczyński, "wyssana z palca".
Czytaj także: