Mikołaj Pawlak złożył zawiadomienie ws. nielegalnej sprzedaży leków mających wpływać na cechy płciowe
Do prokuratury trafiło zawiadomienie Mikołaja Pawlaka. Rzecznik praw dziecka informuje o możliwości popełnienia przestępstwa na podstawie artykułu "Tygodnika Solidarność". Z tekstu wynika, że na internetowych czatach mogło dochodzić do instruowania, jak zdobyć środki hormonalne mające wpływać na cechy płciowe.
"Temu mówię nie! Transaktywiści nakłaniają dzieci do brania hormonów - 'Tyg. Solidarność'. Sprawa jest w prokuraturze" - poinformował we wtorek na Twitterze Mikołaj Pawlak.
Rzecznik praw dziecka dzień później zawiadomił Prokuraturę Krajową ws. możliwości prowadzenia nielegalnego procederu na podstawie artykułu byłego aktywisty LGBT. Z ustaleń Waldemara Krysiaka wynika, że na internetowych czatach dla transaktywistów nastolatki mogą dowiedzieć się, jak nielegalnie zdobyć środki hormonalne mające wpływać na cechy płciowe.
- Klub KO złoży wniosek o dymisję rzecznika praw dziecka. Obecnie jest nim osoba, która pełni ten urząd, ale nie wykonuje swoich obowiązków. (...) Mikołaj Pawlak zajmuje się autopromocją i krzewieniem ideologii, która nie ma nic wspólnego z rzeczywistością - powiedział w środę polityk KO Jan Grabiec.
Mikołaj Pawlak pod ostrzałem. "Wykorzystują rozchwiane dziecko"
W ostatnich dniach Pawlak jest krytykowany za swoje wypowiedzi nt. LGBT i edukacji seksualnej. Rzecznik praw dziecka stwierdził również w rozmowie z TVN24, że w Poznaniu miało dochodzić do podawania dzieciom przez edukatorów seksualnych środków farmakologicznych, które miały na celu zmienić ich płeć.
- Wychwytują dziecko rozchwiane, zaniedbane, któremu (...) dają jakieś środki farmakologiczne, żeby zmieniać jego płeć bez wiedzy i zgody rodziców i lekarzy - tłumaczył Pawlak, dodając, że "zdarzały się tego typu sytuacje, ostatnio nawet rozpisywano się o tym w mediach".
Źródło: tvn24.pl