Migranci z Szymek. Rzeczniczka SG: to ciekawa sytuacja
- Mieliśmy do czynienia z dwoma siłowymi próbami przekroczenia granicy. Części osób udało się przedostać na terytorium Polski, rozbiegły się - stwierdziła rzeczniczka Straży Granicznej ppor. Anna Michalska, relacjonując wydarzenia na granicy w ostatni weekend. Nie była w stanie powiedzieć, w jakim stanie są znalezieni w lesie w pobliżu miejscowości Szymki migranci z Syrii.
"W miniony weekend doszło do dwóch prób siłowego forsowania granicy polsko-białoruskiej przez dwie duże grupy cudzoziemców 90 osób i 130 osób. Dzięki szybkiej interwencji funkcjonariuszy SG oraz żołnierzy WP udaremniono próby nielegalnego przedostania się osób na terytorium Polski" - przekazała rano na swoim profilu na Twitterze Straż Graniczna.
Trwa ładowanie wpisu: twitter
Relacjonując te wydarzenia rzeczniczka Straży Granicznej ppor. Anna Michalska stwierdziła, że tego typu sytuacje są bardzo trudne dla funkcjonariuszy. - Jednocześnie grupa kilkudziesięciu osób rzuca się, by przejść przez granicę - mówiła. - . Żadna z tych osób nie chciała złożyć wniosku o ochronę międzynarodową. Zostały zawrócone do linii granicy - dodała.
Na pytanie, co stało się z tymi osobami, po tym, jak zostały zawrócone do linii granicy, odparła, że "straż graniczna nie monitoruje ich dalszych losów".
- W sobotę mieliśmy rekord, jeżeli chodzi o próby nielegalnego przekroczenia granicy, bo było ich ponad 700. Przez trzy dni było prawie 2 tys. prób nielegalnego przekroczenia granicy - podała rzeczniczka SG.
Poinformowała również, że obecnie pomaga w ochronie granicy 2,5 tys. żołnierzy. - Ta liczba może zostać zwiększona - dodała.
Michalska poinformowała także, że 22 osoby, które ostatnio przekroczyły granicę polsko-białoruską, złożyły wniosek o azyl. W ośrodkach dla cudzoziemców przebywają 1534 osoby.
- W szpitalach jest 19 osób, 6 osób to dzieci. Jeżeli chodzi o dzieci, to są zapalenia płuc, jedno dziecko z porażeniem mózgowym, przeziębienia, wyziębienia - powiedziała.
Ppor. Anna Michalska pytana była o losy trójki migrantów z Syrii, znalezionych w niedzielę w lesie w pobliżu miejscowości Szymki. To 50-letnia kobieta, 25-letni mężczyzna i dwuletnie dziecko. Dorośli byli w bardzo poważnym stanie - aktywiści, którzy ich znaleźli, twierdzą, że byli wyziębieni i odwodnieni. Syryjczycy trafili do szpitala w Hajnówce.
- To ciekawa sytuacja, osoby te zostały przewiezione do szpitala, ale nikt nie powiadomił o nich Straży Granicznej - stwierdziła rzeczniczka SG.
Weekend na granicy. 1300 prób przekroczenia granicy
W minioną sobotę i niedzielę - jak poinformowano - funkcjonariusze Straży Granicznej odnotowali ok. 1300 prób nielegalnego przekroczenia granicy między Polską a Białorusią.
Tylko w niedzielę odnotowano 538 prób jej nielegalnego przekroczenia. "Zatrzymano 8 nielegalnych imigrantów obywateli Iraku. Pozostałym próbom służby zapobiegły. Za pomocnictwo funkcjonariusze SG zatrzymali 7 cudzoziemców - obywateli Egiptu, Gruzji, Iranu, Ukrainy, Niemiec i 2 obywateli Rosji" - poinformowała Straż Graniczna.
Od sierpnia Straż Graniczna udaremniła ponad 17 tys. prób nielegalnego sforsowania granicy polsko-białoruskiej. We wszystkich ośrodkach straży granicznej przebywa obecnie ponad 1,5 tys. nielegalnych migrantów.
Od 2 września w przygranicznym pasie z Białorusią - w 183 miejscowościach woj. podlaskiego i lubelskiego - obowiązuje stan wyjątkowy. Został on wprowadzony na 30 dni na mocy rozporządzenia prezydenta Andrzeja Dudy, wydanego na wniosek Rady Ministrów. 30 września Sejm zgodził się na przedłużenie stanu wyjątkowego o 60 dni.