Mieszkaniec Kalisza dostał po wakacjach za granicą rachunek za telefon na ponad 100 tys. zł
Wiele osób nie wie, że opłaty za roaming i transfer danych poza Europą są znacznie wyższe niż w Polsce. W efekcie smutną pamiątką z wakacji może być gigantyczny rachunek za telefon. Rekordziści mają do zapłacenia nawet 100 tys. zł.
30.07.2015 | aktual.: 07.08.2015 23:10
Biuro Informacji Gospodarczej InfoMonitor co roku, w okolicach października otrzymuje od firm telekomunikacyjnych wnioski o wpis do rejestrów dłużników swoich klientów zalegających ze spłatą rachunków za telefon. Często są to należności rzędu nawet kilkudziesięciu tysięcy złotych.
Z danych BIG InfoMonitor wynika, że najwyższe zadłużenie z tytułu nieuregulowanych rachunków telefonicznych wynosi ponad 104 tys. zł. Tyle ma do zapłacenia 31-letni mieszkaniec Kalisza. Niewiele mniejsze zadłużenie ma 26-latek z Mazowsza z kwotą bliską 94 tys. zł, trzeci jest 39-letni Wielkopolanin, który jest winny firmom telekomunikacyjnym ponad 55 tys. zł.
- Wiele rachunków telefonicznych oczekujących na uregulowanie, dłużnicy przywieźli z letniego urlopu za granicą. Wszystko dlatego, że opłaty w ramach połączeń w roamingu są wyższe niż krajowe - mówi Mariusz Hildebrand, wiceprezes BIG InfoMonitor. – Jak pokazują dane BIG InfoMonitor, operatorzy telekomunikacyjni jesienią wpisują do rejestru dłużników niemal dwa razy więcej osób niż w pozostałe miesiące roku – dodaje.
Jak wyjaśnia Hildebrand, dłużnicy trafiają do rejestrów dopiero jesienią, ponieważ firmy muszą odczekać przynajmniej 60 dni na spłatę długów.
Wydzwonienie ponad 100 tys. zł podczas wakacyjnego urlopu to przykład skrajny, ale i tak statystyczny dłużnik ma do zapłacenia średnio ponad 2 tys. zł. Najczęściej to skutek częstych rozmów w krajach spoza Unii Europejskiej, gdzie koszt za minutę połączenia oraz dostępu do Internetu jest znacznie wyższy, niż w Europie. Wiele osób nie ma pojęcia, że opłaty za roaming są tak drogie, a ich rachunek obciążają także rozmowy przychodzące.
Coraz częstszym źródłem wysokich rachunków jest także korzystanie z Internetu w telefonie. O ile w krajach Unii Europejskiej transfer 1 MB danych to koszt zaledwie złotówki, o tyle w państwach spoza Europy może on wynieść od 30 do nawet 40 zł. Często możemy nawet nie mieć świadomości, że nasz telefon pobiera jakieś dane, ponieważ nowoczesne aparaty samoczynnie co jakiś czas aktualizują swoje oprogramowanie. Należy też pamiętać, że transferu danych wymaga także wysyłanie MMS-ów. Warto więc zastanowić się, czy koniecznie musimy wysłać z telefonu zdjęcie z wakacji naszym znajomym. Najlepiej w trakcie zagranicznego urlopu wyłączyć transfer danych w swoim telefonie, a z Internetu korzystać wyłącznie poprzez darmową sieć bezprzewodową.
Byłeś świadkiem lub uczestnikiem zdarzenia? .