Mieszkanie plus. Budowa domów z drewna w powijakach od 2 lat
To miał być jeden z wizerunkowych sukcesów obecnej władzy. Miał, bo sami urzędnicy, którzy nadzorują budowę drewnianych domów dla mniej zamożnych, przyznają, że realizacja projektu jest dopiero w początkowej fazie. Nawet były minister środowiska Henryk Kowalczyk mówi, że "wszystko idzie za wolno".
28.09.2020 14:53
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
- Za wolno to wszystko idzie. Myślę, że ład korporacyjny i finansowanie ze strony Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej oraz Banku Ochrony Środowiska nie były zbyt szybkie. Również proces decyzyjny powinien być bardziej skuteczny. Tempo realizacji inwestycji jest niezadowalające - mówi Wirtualnej Polsce były minister środowiska w rządzie PiS Henryk Kowalczyk.
Przypomnijmy, rząd Mateusza Morawieckiego miał tanio i ekologicznie budować osiedla domów z drewna w ramach programu "Mieszkanie plus". W 2018 roku to właśnie ówczesny minister środowiska Henryk Kowalczyk zapewniał, że rząd będzie korzystać ze wszystkich uproszczeń procesu inwestycyjnego, który przewiduje specustawa mieszkaniowa. I deklarował, że domy budowane przez spółkę Polskie Domy Drewniane będą dla "rodzin o średnich dochodach" , czyli dla tych, których nie stać na kupno swojego mieszkania. Lokale z drewna miały być dostępne na wynajem, ale w planach była również opcja dojścia do własności.
- Chcemy wybudować w 2019 roku ok. 5 tys. drewnianych domów lub mieszkań dla 5 tys. rodzin - mówił Kowalczyk podczas prezentacji założeń ustawy. W samym projekcie liczba ta była dużo niższa - w różnych wariantach zaplanowano od 1000 do 2750 mieszkań. Z kolei do końca tego roku PPD miały wybudować co najmniej 4700 mieszkań i budynków.
Pod koniec września br., a więc dwa lata od rządowych deklaracji, realizacja projektu nie wygląda najlepiej. Właściwie trudno mówić o jakiejkolwiek realizacji. Tak wynika z odpowiedzi ministerstwa klimatu na zapytanie senatorskie Krzysztofa Brejzy, do której dotarła Wirtualna Polska.
Drewniane domy. Zero domów oddanych do użytku
Polityk opozycji pytał m.in.: "Ile drewnianych domów wybudowała spółka Polskie Domy Drewniane w 2019 roku, a także w obecnym oraz "Ile drewnianych domów (w ramach programu Mieszkanie Plus) spółka oddała do użytku?”
Odpowiedź z ministerstwa klimatu nadeszła 24 września.
- Zgodnie z danymi przekazanymi przez spółkę Polskie Domy Drewniane, spółka jest na etapie wyłaniania generalnego wykonawcy dla dwóch inwestycji w Łodzi i w Choroszczy. W Choroszczy zostanie wybudowanych 20 lokali w zabudowie jednorodzinnej bliźniaczej. W Łodzi zostanie wybudowanych 11 lokali. Rozpoczęcie prac na placu budowy powinno rozpocząć się w obu lokalizacjach zgodnie z harmonogramem, na przełomie 2020 i 2021 roku – informuje Maciej Mucha, dyrektor departamentu instrumentu środowiskowych z resortu klimatu.
Z kolei w sierpniowej odpowiedzi na interpelację posłanki Izabeli Leszczyny minister klimatu Michał Kurtyka tłumaczył opóźnienia "panującą pandemią COVID-19".
- Spółka realizuje zadania zgodnie z zatwierdzonym Planem Operacyjnym na lata 2019-2020. Z przyczyn niezależnych od spółki, ze względu na panującą pandemię spowodowaną przez wirus COVID-19, uległy przesunięciu terminy realizacji pierwszych inwestycji. Spółka rozpocznie sprzedaż lokali mieszkalnych w 2021 roku - informował minister.
Według byłego ministra środowiska Henryka Kowalczyka, problem leży gdzie indziej. - Proces decyzyjny powinien być znacznie szybszy. Mniej biurokracji, a więcej usprawnienia prac przy inwestycjach - mówi Wirtualnej Polsce Kowalczyk.
Drewniane domy. Opozycja krytykuje
Według senatora PO Krzysztofa Brejzy, odpowiedź z resortu klimatu jest niepokojąca. - Wygląda na to, że dopiero zasadzili drzewa do tych drewnianych mieszkań. Być może jak drzewa urosną, to za 40-50 lat będą projektować domy. A poważnie, to przydałoby się, by skończyli z tymi bajkami, bo brak mieszkań jest ogromnym problemem dla młodych ludzi. Zamiast poważnych inicjatyw, są zapowiedzi domów drewnianych, których nie ma. A młodym ludziom zostaje drogi najem, bo nie mają gdzie mieszkać. W wirtualnych slajdach i pustych hasłach o drewnianych domach młodzi Polacy nie zamieszkają – mówi WP senator Krzysztof Brejza.
Przypomnijmy, że spółka PDD nie jest pierwszym podmiotem, który miał budować albo kupować mieszkania do programu "Mieszkanie plus". Już wcześniej powołano PFR Nieruchomości. Jak informował money.pl, przez cztery lata, w ramach części rynkowej rządowego programu, do dziś wybudowanych zostało 1017 mieszkań w następujących lokalizacjach: Jarocinie (4 lokalizacje w gminie – 366 lokali), Białej Podlaskiej (186), Kępicach (42), Kępnie (36), Wałbrzychu (215) oraz Gdyni (172).
Spółka Polskie Domy Drewniane powołana została przez Narodowy Fundusz Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej (właściciel 99 proc. akcji spółki) oraz Bank Ochrony Środowiska (właściciel 1 proc. akcji). Spółka zaczęła działalność oficjalnie 4 września 2019 roku. Według założeń ustawy kapitał zakładowy PDD wyniósł 50 mln zł. Potem wydatki NFOŚiGW rosnąć miały do kwoty 1,76 mld zł. Dopiero od 2024 r. spółka miała się finansować już sama i zarabiać.
Ze sprawozdania finansowego za 2019 r. wynika, że Polskie Domy Drewniane SA w ubiegłym roku nie miały żadnych przychodów i zanotowały stratę netto w wysokości 2,130 mln zł.