Informację tę przekazało niezależne białoruskie Centrum obrony praw człowieka Wiasna na swoim kanale w Telegramie.
Wyrok, który zapadł na niejawnym posiedzeniu, nie jest jeszcze prawomocny. Wabiszczewicz i Zinienko zostali oskarżeni o zdradę stanu oraz nielegalne posiadanie materiałów wybuchowych.
Sąd orzekł, że Wabiszczewicz planował akt terroru, który miał na celu uszkodzenie infrastruktury kolejowej. Prokuratura twierdziła, że miał on na polecenie ukraińskich służb specjalnych podłożyć ładunek wybuchowy na trasie Mińsk – Baranowicze, gdzie miał przejeżdżać pociąg z ponad 300 pasażerami.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Wystarczył celny strzał. Żołnierze Putina dali się zaskoczyć
Oskarżenia o współpracę z ukraińskimi służbami
Według oskarżenia, w 2023 r. Wabiszczewicz i Zinienko nawiązali kontakt z ukraińskimi służbami, przekazując im informacje wywiadowcze. Działania te, jak stwierdził sąd, miały zagrażać bezpieczeństwu narodowemu Białorusi. Opozycyjny portal Zierkało przypomniał, że jesienią 2023 r. państwowe media informowały o zatrzymaniu sześciu osób działających na zlecenie ukraińskich służb specjalnych. Cztery z nich otrzymały wyroki od 10 do 25 lat więzienia.
Na opublikowanych wówczas nagraniach propagandowych widać było ślady pobicia na twarzy Zinienki. Centrum Wiasna uznaje skazanych za więźniów politycznych, których zarzuty preparowano.
Czytaj także:
