Mielec: pogrzeb ofiar katastrofy lotniczej w Wenezueli
Kilkaset osób uczestniczyło w Mielcu w niedzielnym pogrzebie 5 ofiar wypadku lotniczego, do którego doszło ponad tydzień temu w Wenezueli. Do Mielca przyjechali przedstawiciele najwyższych władz państwowych.
Przemawiający podczas uroczystości dyrektor finansowy PZL Mielec Andrzej Szortyka powiedział, że w Wenezueli doszło po prostu do wypadku, jakie zdarzają się codziennie na całym świecie. Dodał także, że ma obowiązek i prawo powiedzieć, że pracownicy PZL Mielec są winni swoim tragicznie zmarłym kolegom stworzenie w Mielcu silnego ośrodku przemysłu lotniczego. To zadanie jest niezwykle trudne, ale jest wykonalne - powiedział Szortyka.
Obecni na pogrzebie przedstawiciele najwyższych władz państwowych wyrazili nadzieję, że wypadek w Wenezueli nie stanie na przeszkodzie rozwojowi mieleckich zakładów lotniczych.
Przebywająca w Wenezueli delegacja polska prowadziła rozmowy handlowe na temat dalszych dostaw samolotów z PZL Mielec. 12 lipca, w chwilę po starcie z bazy wojskowej Puerto Cabello samolot, którym przedstawiciele mieli lecieć na dalsze rozmowy do Caracas, runął na ziemię i spłonął. Wraz z pięcioma Polakami zginęło ośmiu negocjatorów ze strony wenezuelskiej.
Specjalna komisja złożona ze specjalistów z obu krajów bada przyczyny katastrofy. (kar)